Wyślij formularz i skorzystaj z darmowej konsultacji
Kategoria: Bez kategorii
Jeśli śledzicie naszego bloga, z pewnością nie umknęła Wam nasza ostatnia publikacja, w której poruszaliśmy kwestie poszukiwań sposobów na obniżenie wartości EP w nowobudowanych blokach mieszkalnych.
Co jednak w przypadku, kiedy musimy działać na dużo mniejszej skali? Zapraszamy za kulisy naszej ostatniej realizacji!
Obniżanie wartości EP – case study
W grudniu 2023 zgłosił się do nas deweloper z Wrocławia borykający się z problemem osiągnięcia wymaganej wartości zapotrzebowania na energię pierwotną (EP) przez nowopowstające domki jednorodzinne.
Zgodnie z Dz.U.2022.1225 (tzw. Warunki Techniczne) oddawane do użytku domy wolnostojące nie mogą przekraczać zapotrzebowania na energię pierwotną równego 70 kWh/m2/rok. Tak niski wskaźnik jest trudny do osiągnięcia nawet przy zaangażowaniu technologii OZE.Z zespołem przystąpiliśmy do obliczeń, aby w pierwszej kolejności ustalić, w którym miejscu jesteśmy, jeżeli chodzi o wskaźnik EP. Na nowopowstającym osiedlu, każdy domek wyposażony jest w kocioł gazowy kondensacyjny na potrzeby ogrzewania i ciepłej wody użytkowej. Sytuacja zastana nie była zbyt kolorowa. Mimo zastosowania energooszczędnych materiałów i rozwiązań, wskaźnik EP każdego z wziętych pod lupę domków oscylował w okolicach 97,50 kWh/m2/rok. Do wskaźnika 70 EP nieco jeszcze brakowało.
Jednym z pomysłów na zmniejszenie wskaźnika EP było wdrożenie systemu sterowania grzewczym oraz centralną ciepłą wodą użytkową na podstawie Programu SAE. Rozwiązania SAE pasowały nam tu doskonale, ze względu na prosty cel realizacji. Wystarczy zminimalizować projektowane zużycie energii cieplnej na potrzeby c.o. i c.w.u. nie pogarszając przy tym komfortu cieplnego przyszłych mieszkańców.Program SAE bazuje na wdrożeniu inteligentnego systemu sterowania energią cieplną wspomaganego automatyką montowaną na funkcjonujących w budynku systemach grzewczych.
Jaki był efekt naszych obliczeń?
Wskaźnik EP pojedynczych domków po wdrożeniu systemu SAE wyniósł 66,70. Tym samym udało się z niewielką nawiązką spełnić wymagane normy i tym samym uzyskać pozwolenie na użytkowanie.
Z dniem 31 grudnia ub. roku weszła w życie ustawa dotycząca ochrony odbiorców energii na rok 2024. Choć nowe przepisy nie stanowią zaskoczenia, warto jest się im dokładnie przyjrzeć. Tym bardziej, że wprost określają, kiedy wzrosną ceny prądu i gazu.
Nowe przepisy utrzymują dotychczasowe zasady i mechanizmy ochrony określonych odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła aż do czerwca 2024 roku. Ustawa obejmuje m.in. ustalanie maksymalnych cen prądu dla gospodarstw domowych, samorządów, podmiotów użyteczności publicznej, małych i średnich firm. Dodatkowo tzw. odbiorcy wrażliwi, tj. najuboższe gospodarstwa domowe, mogą liczyć na dodatek osłonowy, który będzie wypłacany przez gminy.
Jakich cen mediów możemy spodziewać się w nadchodzących miesiącach?
Jakie będą ceny prądu w 2024 roku?
Maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw domowych pozostanie na poziomie 412 zł za MWh netto do określonego limitu zużycia. W myśl ustawy, w ramach takiego limitu każde gospodarstwo domowe może zużyć 1,5 MWh energii. W przypadku rodzin z osobami niepełnosprawnymi limit ten rozszerza się do 1,8 MWh, a dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny i rolników – do 2 MWh. Po przekroczeniu ustalonego limitu, cena za MWh energii wzrośnie do 693 zł.
Podane ceny będą obowiązywać aż do czerwca 2024 roku.
Ile zapłacimy za gaz w 2024 roku?
Maksymalna cena gazu również zostaje utrzymana na poziomie z 2023 roku i wynosi 200,17 zł za MWh. Wraz z ustawą opublikowane zostały również zapowiedzi działań ograniczających ceny ciepła dla gospodarstw domowych, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych, a także obiektów i instytucji użyteczności publicznej. Na podobną ochronę mogą liczyć również spółki komunalne prowadzące obiekty sportowe, finansowane z Funduszu COVID-19.
Przez całe pierwsze półrocze 2024 roku najubożsi odbiorcy będą mogli liczyć na dodatek osłonowy, który będzie wypłacany przez gminy. Tak jak w poprzednich latach, przysługiwać on będzie gospodarstwom domowym, w których dochód na osobę nie przekracza kwoty 1500 złotych na osobę. W przypadku osób zamieszkujących samotnie, zarobki nie mogą przekroczyć 2100 zł.
Wnioski o przyznanie dodatku osłonowego można składać do końca kwietnia 2024 roku, natomiast w przypadku gmin termin ten będzie nieco krótszy. Na złożenie wniosku o wypłatę dotacji na dodatki osłonowe za pierwszy kwartał 2024 roku mają czas do 15 lutego.
Przyznane dodatki osłonowe są regulowane zgodnie z zasadą „złotówka za złotówkę”. Co to oznacza? W przypadku przekroczenia kryterium dochodowego dodatek osłonowy nie zostanie cofnięty, a jedynie pomniejszony o kwotę przekroczenia maksymalnego progu dochodowego.
Gdzie złożyć wniosek o dodatek osłonowy?
Wnioski o przyznanie dodatku należy złożyć w urzędzie gminy właściwym ze względu na miejsce zamieszkania. Choć decyzja o przyznaniu ww. dodatku nie wymaga formalnej decyzji administracyjnej, warto pamiętać, że ewentualna odmowa, uchylenie lub zmiana prawa do dodatku osłonowego będą już jej wymagać.
A co w przypadku odrzucenia wniosku o dodatek osłonowy? Warto rozważyć inne opcje, które pozwolą nam na obniżenie rachunków za media. W końcu najtańsza energia to taka, której nie zużywamy!
Jak oszczędzać, kiedy nie ma już z czego? Najlepiej w sposób, który zagwarantuje namacalne efekty i szybki czas zwrotu zainwestowanych środków.
Dlaczego sąsiedzi z klatki obok skarżą się na zimno, podczas gdy u Ciebie wszystko jest w porządku? Wątpliwości może rozwiać… równoważenie hydrauliczne!
Hydrauliczne równoważenie przepływu jest zabiegiem pomocnym w przypadku, gdy system ogrzewania nie rozprowadza ciepła w równomierny sposób do wszystkich części budynku. Wykonując pomiary na strumieniu czynnika grzewczego krążącego w instalacji, możemy w łatwy sposób zidentyfikować miejsca, w których występują zaburzenia. To daje nam podstawę do odpowiedniego wyregulowania instalacji w taki sposób, by zminimalizować straty hydrauliczne.
Jak więc zabrać się za badanie?
Jak (i czym?) zdiagnozować problem?
Do wykonania badania niezbędny będzie przepływomierz ultradźwiękowy. Urządzenie mierzy prędkość wody krążącej w instalacji za pomocą ultradźwięków oraz wyznacza przepływ objętościowy strumienia płynu. Wykorzystuje przetworniki ultradźwiękowe, które mogą mierzyć średnią prędkość wzdłuż ścieżki emitowanego wiązki ultradźwięków, poprzez uśrednianie różnicy w mierzonej drodze przejścia między impulsami ultradźwięków rozchodzącymi się do i przeciwko kierunkowi przepływu lub poprzez pomiar przesunięcia częstotliwości z efektu Dopplera.
Badanie instalacji grzewczej przepływomierzem ultradźwiękowym posiada wiele zalet. Jest zupełnie nieinwazyjne, co oznacza, że nie wymaga ingerencji w rurociąg. Dzięki temu niemal do zera minimalizujemy ryzyko przecieków i uszkodzeń instalacji. Ponadto, urządzenie jest dokładne, pozwalając na mierzenie zarówno niskich, jak i wysokich prędkości przepływu. Dzięki temu jest idealny do zobrazowania i monitorowania zużycia energii w budynkach wielorodzinnych i użyteczności publicznej, gdzie konieczność przeprowadzenia prac serwisowych może być problematyczna.
Badanie instalacji przepływomierzem ciśnieniowym.
Urządzenie może być wykorzystywane do pomiaru przepływu w instalacjach grzewczych w budynkach wielorodzinnych i użyteczności publicznej. Pomiary przepływu umożliwiają monitorowanie i odpowiednie sterowanie systemem grzewczym w budynkach. Zadbanie o odpowiednie nastawy w instalacji grzewczej i monitorowanie pracy systemu pozytywnie wpływa na komfort cieplny odbiorców ciepła oraz pozwala na redukcję zużycia energii oraz kosztów eksploatacyjnych.
Pamiętajmy jednak, że równoważenie przepływu w systemach ogrzewania powinno być przeprowadzane przez doświadczonego specjalistę, aby zapewnić optymalną wydajność i bezpieczeństwo systemu.
Równoważenie przepływu w c.o. i c.w.u. – korzyści
Zwiększenie efektywności energetycznej
Równoważenie systemu ogrzewania sprawia, że jest on bardziej efektywny, co może pomóc obniżyć koszty energii i poprawić wydajność. Badania pokazują, że przez pełne zrównoważenie systemu ogrzewania można zaoszczędzić średnio 8,8% energii cieplnej rocznie.
Poprawa komfortu cieplnego
Równoważenie systemu ogrzewania zapewnia równomierne rozprowadzanie ciepła we wszystkich pomieszczeniach, eliminując problem zbyt gorących lub zbyt zimnych przestrzeni. Może to również eliminować uciążliwe szumy w systemie grzewczym.
Oszczędność kosztów energii
Mimo że równoważenie systemu ogrzewania wiąże się z pewnymi kosztami początkowymi, są one zwracane w stosunkowo krótkim czasie dzięki obniżeniu rachunków za ogrzewanie czy przygotowanie ciepłej wody użytkowej.
Pozytywny wpływ na środowisko
Poprzez zwiększenie efektywności energetycznej systemu ogrzewania, równoważenie pomaga również zmniejszyć emisję szkodliwych substancji do atmosfery.
Studium przypadku – równoważenie hydrauliczne przepływu
Z problemem nierównomiernego rozprowadzania ciepła mierzył się jeden z naszych klientów – spółdzielnia mieszkaniowa z województwa śląskiego. W jednym z budynków (pow. 5400 m2) w układzie centralnego ogrzewania pojawiał się problem z pionem najbardziej oddalonym od węzła ciepłowniczego. Mieszkania zasilane z tego pionu były niedogrzane, na co skarżyli się mieszkańcy. Zarządcy budynku skorzystali z naszych usług – równoważenia hydraulicznego instalacji grzewczej metodą pomiarów rzeczywistych. W ciągu niecałych 2 godzin udało się zmierzyć przepływy w każdym pionie w budynku. Okazało się, że nastawy w zaworach równoważących były źle dobrane. Po 4 godzinach udało się zrównoważyć każdy pion grzewczy.
Na kolejnym z odwiedzonych przez nas osiedli podobny problem dotknął aż osiem budynków obsługiwanych przez zbiorczy węzeł ciepłowniczy. Ich mieszkańcy od lat uskarżali się na temperaturę ciepłej wody. Podczas gdy w jednym budynku jej temperatura wynosiła ponad 55°C, w innych z ledwością dochodziła do 40°C. Mieszkańcy początkowo obwiniali za taki stan rzeczy dostawcę ciepła, jednak ten zarzekał się, że przecież węzeł ciepłowniczy stale produkuje wodę o wymaganej temperaturze 60°C.
Problem natomiast istniał i nikt nie wiedział, jak go rozwiązać. Sytuację wyjaśniły dopiero pomiary przepływów we wszystkich instalacjach ciepłej wody w budynkach. Okazało się, że te leżące najbliżej źródła ciepła miały największe przepływy, a te najbardziej od niego oddalone – najmniejsze. Po zidentyfikowaniu problemu wystarczyło tylko dokonać regulacji na instalacjach.
Jeśli borykają są Państwo z podobnymi problemami na swoim osiedlu, nie warto dłużej czekać. Nasi audytorzy z chęcią doradzą i pomogą w indywidualnym doborze wariantów usługi do potrzeb Państwa nieruchomości.
Jak oszczędzać, kiedy nie ma już z czego? Najlepiej w sposób, który zagwarantuje namacalne efekty i szybki czas zwrotu zainwestowanych środków.
Wraz z wprowadzeniem regulacji dotyczących warunków technicznych budynków (WT 2021), w polskim budownictwie, wiele warunków dotyczących standardów oddawanych do użytku budynków uległo zmianie. Deweloperzy już od przeszło dwóch lat mierzą się z wyzwaniem związanym z osiągnięciem wymaganej wartości, jaką musi osiągnąć wskaźnik EP (energii pierwotnej) dla nowopowstających obiektów.
Jak w mądry sposób spełnić normy i jednocześnie zachować opłacalność inwestycji? Czy OZE to jedyna droga do niskiego wskaźnika EP? W niniejszym artykule wspólnie przeanalizujemy strategie i rozwiązania, które mogą być zastosowane w praktyce deweloperskiej.
Czym jest wskaźnik EP i dlaczego martwi deweloperów?
Wskaźnik Energii Pierwotnej (EP) to jednostka określająca zapotrzebowanie energię zużywaną w trakcie eksploatacji budynku, w tym na cele ogrzewania, chłodzenia, przygotowywania ciepłej wody użytkowej czy działania urządzeń elektrycznych. Wyrażany jest w kilowatogodzinach na metr kwadratowy na rok (kWh/m²/rok) i stanowi istotny parametr w ocenie efektywności energetycznej budynku. Wartość docelowa wskaźnika EP dla budynków jest zazwyczaj określana w przepisach budowlanych i regulacjach energetycznych. Im niższa wartość wskaźnika, tym mniejsze jest zużycie energii pierwotnej. Co za tym idzie – niższe koszty eksploatacji i większa efektywność energetyczna
Zgodnie z wprowadzonymi w 2021 r. przepisami (Dz.U.2022.1225), nowopowstające budynki muszą spełniać dwie kluczowe kategorie wymagań:
Wymagania izolacyjności cieplnej i inne wymagania związane z oszczędnością energii cieplnej (m.in. wartości współczynnika przenikania ciepła przegród zewnętrznych)
Maksymalna wartość energii pierwotnej.
O ile większość wykonawców z łatwością sprosta pierwszemu warunkowi, tak drugi stanowi poważne wyzwanie. Dla budynków wielorodzinnych oddawanych do użytku od stycznia 2021 roku, wartość EP nie może przekraczać 65 kWh/(m2·rok). Jak niska jest to wartość?
Często ponad dwukrotnie niższa od tej, jaką możemy zaobserwować w przypadku budynków wielorodzinnych wznoszonych jeszcze 10 lat temu. W nieco starszych blokach wskaźnik EP wahać się może od 120 do nawet 200 punktów EP. Powszechnym stało się więc jedno, zasadnicze pytanie…
Jak zmniejszyć wskaźnik EP nowego budynku?
Istnieją sposobu na zmniejszenie wartości EP budynku już na etapie projektu. Najpowszechniejszym i często jedynym wyjściem, jest zastosowanie różnego rodzaju rozwiązań OZE, wspierających wytwarzanie własnej energii elektrycznej, ogrzewanie i chłodzenie w budynku. Choć najpowszechniejsze, niestety nie są one najbardziej opłacalne. Przykładem niech będzie oddany do odbioru w 2023 roku budynek wielorodzinny z Kielc.
Powierzchnia ogrzewana w budynku wynosi 2925,63 m2. Poniżej przedstawiono współczynniki przenikania ciepła U dla tego budynku:
Przegroda
Współczynnik przenikania ciepła Uc [W/m2K]
Ściana zewnętrzna
0,20
Stropodach/dach
0,14
Okna
0,90
Drzwi zewnętrzne
1,28
Wspomniany we wstępie warunek pierwszy został spełniony bez problemu. Co z warunkiem drugim? Tu już pojawiają się schody. Budynek jest zasilany w ciepło z węzła cieplnego (elektrociepłownia), zatem współczynnik nieodnawialnej energii pierwotnej wynosi 0,8. Biorąc pod uwagę ten warunek, a także uwzględniając projektowane zapotrzebowanie na energię, ostateczny wskaźnik EP dla tego budynku osiągnąłby wynik 96,91. Bez zastosowania odnawialnych źródeł energii – dla których wartość współczynnika nieodnawialnej energii pierwotnej wynosi 0, osiągnięcie wymaganego prawnie EP na poziomie 65 kWh/m2/rok wydaje się niemożliwe.
Nie każde rozwiązania OZE zdałyby w tym przypadku egzamin. Dopiero po zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, które produkowałyby energię elektryczną do podgrzewu c.w.u. w buforze w układzie mieszanym, tj. 60% energii pozyskanej z instalacji PV a 40% energii z elektrociepłowni – udałoby się obniżyć wskaźnik EP do 64,97 kWh/m2/rok.
Dzięki zastosowaniu powyższego rozwiązania warunek zostałby spełniony, jednak jego koszt… jest co najmniej niesatysfakcjonujący. Aby spełnić założenia projektu, panele PV musiałyby rocznie produkować 117 859 kWh energii. Koszt zakupu i montażu instalacji zdolnej do wyprodukowania takiego wolumenu wyniósłby około 561 tys. złotych.
Obniżenie wskaźnika EP bez zastosowania OZE?
Złotym środkiem, może okazać się wdrożenie inteligentnych systemów zarządzania energią. Ze względu na mnogość rozwiązań warto poświęcić dłuższą chwilę na analizę potrzeb i wymagań, jakim będzie musiał sprostać.
Przykładowo, stworzony przez Efektywniej Program SAE skupia się na optymalizacji gospodarowania ciepłem. Założenie programu jest proste – zaoszczędzić maksymalną ilość energii cieplnej w systemie c.o. i c.w.u. w taki sposób, aby komfort cieplny mieszkańców nie uległ zmianie. Pamiętacie jeszcze przykład budynku z Kielc?
Przeliczając analizowany budynek z zastosowaniem Programu SAE, współczynnik nieodnawialnej energii pierwotnej wyniósł tylko 79,19 kWh/m2/rok, co sprawia, że już na starcie jesteśmy o wiele bliżej zakładanego celu, jakim jest współczynnik EP równy 65. Aby go osiągnąć, również i w tym przypadku różnicę możemy zbić poprzez zastosowanie rozwiązań OZE.
Zakładamy instalację PV do podgrzewu c.w.u. W tym przypadku 65% energii cieplnej do ogrzania wody będzie pochodzić z wymiennikowni, a jedynie 35% z instalacji PV. Moc takiej instalacji musiałaby wynieść 21 kWp, dzięki czemu jej koszt zmniejszyłby się do około 101 tys. złotych. To pięciokrotnie mniej niż bez zastosowania Programu SAE.
A ile kosztuje sam system zarządzania energią? Dla omawianego wyżej przykładu oscylowałby on w okolicach 80 tysięcy złotych. Łatwo więc zauważyć, że łączne koszty poniesione na osiągnięcie wymaganego wskaźnika EP wyniosłyby 181 tys zł. W porównaniu z wcześniejszym wariantem takie rozwiązanie pozwala na prawie 400 tys. zł. oszczędności.
O czym warto pamiętać?
Osiągnięcie wartości EP wymaganej dla nowopowstających budynków to wyzwanie, które wymaga kompleksowego podejścia i wykorzystania różnorodnych technologii.
Deweloperzy, inwestorzy oraz branża budowlana stoją przed zadaniem dostosowania się do nowych norm, jednak połączenie technologii wraz z mądrym zarządzaniem energią daje nadzieję na skuteczne spełnienie tych wymagań. Ostatecznie, osiągnięcie wartości 65 EP to nie tylko kwestia zgodności z przepisami, ale również szansa na stworzenie efektywnych i zrównoważonych rozwiązań energetycznych, korzystnych zarówno dla środowiska, jak i portfela inwestora.
Jeśli są Państwo zainteresowani rozwiązaniami SAE, zapraszamy do kontaktu. Nasi audytorzy z chęcią doradzą i pomogą w indywidualnym doborze wariantów usługi do potrzeb Państwa nieruchomości.
W obliczu dynamicznych wyzwań związanych ze zmianami klimatu i rosnącymi kosztami energii, koncepcja budownictwa pasywnego staje się coraz bardziej atrakcyjna. Wizja niemalże samowystarczalnych, ultra-oszczędnych domów jest kusząca, jednak marzenia inwestorów często rozbijają się o wysokie koszty rozwiązań wspierających oszczędzanie ciepła i energii. Powstaje pytanie, czy i kiedy budownictwo pasywne może się zwrócić. Odpowiedzi poszukajmy wspólnie!
Na czym polega budownictwo pasywne?
Budownictwo pasywne to innowacyjne podejście do projektowania i konstruowania budynków. Opiera się ono na zasadzie minimalizacji zużycia energii poprzez wykorzystanie naturalnych zasobów oraz optymalizację efektywności energetycznej budynku. W tym celu w założenia budownictwa pasywnego na stałe wpisane jest wykorzystanie inteligentnych rozwiązań termicznych, wentylacyjnych i konstrukcyjnych. Główne założenie tego typu budownictwa opiera się na stworzeniu efektywnej bariery izolacyjnej, eliminującej straty ciepła i umożliwiającej maksymalne wykorzystanie naturalnych źródeł energii.
W rezultacie tego podejścia, budynki pasywne mogą charakteryzować się znaczącym zmniejszeniem kosztów związanych z eksploatacją oraz pozytywnym wpływem na środowisko naturalne.
Przyjmuje się, że aby zaklasyfikować budynek jako pasywny, jego roczne zapotrzebowanie na wszystkie potrzeby energetyczne (czyli np. ogrzewanie, zużycie prądu, przygotowanie c.w.u.) nie może przekroczyć 120 kWh/m².
Z tego wszystkiego, roczne zapotrzebowanie na ciepło nie może przekraczać 15 kWh/ m². To około osiem razy mniej niż w statystycznym polskim domu!
Co sprawia, że budownictwo pasywne jest energooszczędne?
Wśród rozwiązań uznanych za standard w projektowaniu i konstrukcji budynków pasywnych znajdą się m.in.:
Izolacja termiczna: Budynki pasywne charakteryzują się doskonałą izolacją termiczną. Dobrej jakości izolacja jest kluczowa dla zatrzymywania ciepła wewnątrz budynku w okresie zimowym oraz utrzymania go na zewnątrz latem. Przyjmuje się, że grubość warstwy izolacyjnej na ścianach, dachu i fundamentach domu pasywnego powinna wynosić minimum 30 cm.
Ergonomiczna bryła budynku: Domy pasywne cechują się bardzo oszczędną w formie bryłą. Będą one kwadratowe lub prostokątne, bez żadnych wnęk, wycięć i mostków cieplnych, z jedno- lub dwuspadowymi dachami o prostej konstrukcji.
Wentylacja z rekuperacją ciepła: Systemy wentylacyjne w budynkach pasywnych wykorzystują mechanizmy umożliwiające odzysk ciepła z powietrza wywiewanego i przekazanie go powietrzu nawiewanemu, co przyczynia się do redukcji strat cieplnych.
Optymalna orientacja budynku względem stron świata: Projektanci starają się maksymalnie wykorzystać zasoby naturalne, takie jak światło słoneczne. Przemyślana już na etapie projektu orientacja budynku pozwala na jak najdłuższe wykorzystanie naturalnego światła. Dzięki temu jego mieszkańcy mogą jak najdłużej obyć się bez włączania oświetlenia. Dodatkowo, południowa ekspozycja budynku sprawdza się podczas miesięcy zimowych. Co do zasady, domy mające spełniać założenia budownictwa pasywnego powinny być lokowane w otwartym, możliwie jak najmniej zacienionym terenie.
Szczelne okna i drzwi: W budynkach pasywnych stosuje się wysokowydajne okna i drzwi, które zapewniają doskonałą izolację termiczną, zapobiegając nadmiernemu wychładzaniu lub przegrzewaniu pomieszczeń przy jednoczesnym zapewnieniu dostępu do naturalnego oświetlenia.
Korzyści płynące z budownictwa pasywnego
Budownictwo pasywne zapewnia wiele korzyści, zarówno dla właścicieli domów, jak i dla środowiska. Przede wszystkim, domy pasywne są niezwykle energooszczędne, dzięki czemu ich mieszkańcy mogą cieszyć się znacznie niższymi kosztami ich użytkowania. Dzięki zmniejszonemu zużyciu mediów, budownictwo pasywne przyczynia się do redukcji emisji gazów cieplarnianych, co ma pozytywny wpływ na środowisko naturalne.
Inną korzyścią związana z budownictwem pasywnym jest wysoki komfort cieplny, jaki zapewnia mieszkańcom. Domy te są dobrze izolowane, co oznacza, że utrzymują stałą temperaturę wewnątrz bez względu na warunki atmosferyczne na zewnątrz. Dodatkowo, wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła zapewnia świeże powietrze bez konieczności otwierania okien, co eliminuje hałas i zanieczyszczenia zewnętrzne.
Czy budownictwo pasywne się opłaca?
Czy budownictwo pasywne jest opłacalne? To pytanie często zadawane przez potencjalnych inwestorów. Odpowiedź brzmi: tak, budownictwo pasywne może być bardzo opłacalne, jednak w dłuższej perspektywie czasowej. Szacuje się, że w zależności od użytych materiałów, ilości kondygnacji, kosztów projektu i robocizny, cena za m2 budynku pasywnego są o 10-20% wyższe od ich „standardowych” odpowiedników.
Chociaż koszt budowy domu pasywnego jest wyższy niż w przypadku tradycyjnego budynku, oszczędności wynikające z niższych rachunków za energię i ewentualne korzyści podatkowe mogą z czasem zrekompensować, a nawet przebić tę różnicę. O jakich kwotach mówimy? Okazuje się, że roczne rachunki ponoszone na ogrzewanie domu pasywnego plasują się na poziomie 1000 zł rocznie. Tymczasem właściciele „standardowych” gospodarstw domowych muszą zapłacić od czterech do nawet sześciu razy więcej.
Licząc same oszczędności na rachunkach, zwrot inwestycji pasywny dom powinien nastąpić w ciągu kilkudziesięciu lat od ukończenia budowy. Kiedy konkretnie? Ciężko stwierdzić. Finalny czas zwrotu zależeć będzie od ostatecznego kosztu budowy i wysokości comiesięcznych opłat. Czas ten można jednak znacząco skrócić dzięki licznym programom dofinansowań.
Dofinansowania i programy rządowe dla budownictwa pasywnego
W ostatnich latach polskie instytucje rządowe powołały do życia liczne programy wsparcia dla rozwiązań energooszczędnych i termomodernizacyjnych. Obejmują one zarówno dofinansowania lub pełne finansowanie zakupu i montażu rozwiązań powszechnie stosowanych w budownictwie pasywnym, ale też… samą budowę tego typu obiektów.
Jeśli marzy Wam się postawienie własnego pasywnego domu, możecie ubiegać się o specjalne dofinansowanie w kwocie 50 000 złotych ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Mimo że w żadnym wypadku nie pokryje ono kosztów budowy, to jednak warto uwzględnić je na etapie planowania inwestycji.
Wspomniane wsparcie finansowe uzyskacie pod postacią częściowej spłaty kredytu zaciągniętego na poczet inwestycji budowlanej. Co ważne, inwestor otrzymuje przyznane środki dopiero po oddaniu domu do użytku, na podstawie świadectwa energetycznego nowopowstałego budynku.
Gdzie jeszcze szukać środków na budowę?
Z pomocą mogą przyjść programy finansujące rozwiązania OZE, w tym przydomowe magazyny energii i nowoczesne źródła ciepła. W koordynowanym przez NFOŚiGW programie „Mój Prąd” możemy otrzymać nawet do 31 000 zł na instalację fotowoltaiczną z magazynem ciepła i energii oraz z systemem zarządzania energią w domu. Z kolei „Moje Ciepło” to program umożliwiający pozyskanie środków na zakup i montaż nowoczesnych pomp ciepła. W zależności od wybranego typu urządzenia, wnioskujący mogą liczyć nawet na 21 000 zł zwrotu poniesionych kosztów.
Warto zasięgnąć informacji u lokalnych władz, aby dowiedzieć się, jakie programy aktualnie są dla nas dostępne.
Budownictwo pasywne – potencjał na przyszłość
Budownictwo pasywne wciąż jeszcze ma duży potencjał do rozwoju w naszym kraju. W miarę rosnącej świadomości ekologicznej i wzrostu cen energii, trend na energooszczędną architekturę powoli wchodzi do kanonu polskiego mieszkalnictwa. Mając na uwadze wciąż zaostrzane wymagania techniczne dot. nowopowstających budynków mieszkalnych, już za kilkanaście lat to, co dziś wydaje się kosztowną nowinką, może stać się standardem.
Ponadto, rozwój nowych technologii i rosnąca popularność energooszczędnych rozwiązań sprawiają, że budownictwo pasywne zwyczajnie tanieje. Panele słoneczne, pompy ciepła czy przydomowe magazyny energii nie są już egzotyczną nowinką, a standardem wdrażanym przez świadomych właścicieli.
Jesteś zarządcą lub właścicielem nieruchomości? Bez tego się nie obędziesz!
W ostatnich latach coraz większą wagę przykładamy do efektywności energetycznej, nie tylko ze względu na jej opłacalność, ale również zmieniające się przepisy. To właśnie wciąż udoskonalane prawo energetyczne i budowlane było przyczyną zeszłorocznego boomu na świadectwa charakterystyki energetycznej. Jest to zdecydowanie najszerzej kojarzone, lecz nie jedyne opracowanie, w jakie właściciel lub zarządca nieruchomości winien był się zaopatrzyć.
Poniżej przedstawiamy 4 najważniejsze dokumenty, bez których nie obejdziecie się w 2024 roku!
Kontrola systemu ogrzewania i klimatyzacji
Jest to nowy punkt na liście tych najważniejszych do uzyskania. Wedle Dz.U.2021.497, art. 23, każdy właściciel lub zarządca budynku wielolokalowego ma obowiązek zlecenia oraz przeprowadzenia okresowej kontroli technicznej systemów ogrzewania oraz klimatyzacji.
O ile większość omawianych w niniejszym artykule opracowań to jedynie narzędzia pozwalające na sprawne rozliczanie rachunków lub poprawę efektywności energetycznej, tak kontrole regularne kontrole znacząco wpłyną na kwestię bezpieczeństwa. Cykliczne przeglądy pozwalają na wychwycenie w porę potencjalnie groźnych usterek, a także na poprawę wydolności systemów ogrzewania i klimatyzacji.
Na wykonanie pierwszej kontroli systemu ogrzewania mamy czas tylko do 7 kwietnia 2024 roku! Jak wygląda proces kontroli i kiedy należy ją powtarzać? Ten temat szerzej rozwijamy w naszym artykule „Kontrole ogrzewania i klimatyzacji – pytania i odpowiedzi”
Świadectwo charakterystyki energetycznej
Tego dokumentu już chyba nikomu nie trzeba przedstawiać! Wedle Dz.U.2021.497, art. 3, każdy zarządca lub właściciel nieruchomości winien jest udostępnić jego mieszkańcom lub najemcom świadectwo energetyczne budynku lub dokumentację architektoniczną. W przypadku wynajmu lub zakupu lokali lub nieruchomości, istnieje obowiązek przekazania świadectwa energetycznego ww. lokalu.
Wyrabiając świadectwo energetyczne budynku unikniesz:
zniszczenia lub zagubienia dokumentacji
kolejek i frustracji mieszkańców
kar finansowych
Zyskasz za to możliwość obsługi zdalnej mieszkańca (dokumenty dostarczamy w formie fizycznej oraz elektronicznej) oraz przejrzyste dane dot. gospodarki energetycznej budynku.
Czy wiecie, że był to jeden z pierwszych wymaganych prawnie dokumentów, z jakim w obecnej dekadzie musieli zmierzyć się zarządcy nieruchomości? Wedle ustawy Dz.U. 2021 poz. 868, art. 45a., właściciele oraz zarządcy budynków wielolokalowych mają obowiązek montażu urządzeń do rozliczania kosztów centralnego ogrzewania oraz ciepłej wody użytkowej, tj.: ciepłomierzy lub podzielników kosztów ogrzewania. O wyborze danej metody rozliczania musi zadecydować techniczna analiza zastosowania, która wykaże jej opłacalność lub nieopłacalność.
Jeśli od ostatniej analizy w strukturze budynku zaszły większe zmiany (np. wymiana lub wzmocnienie izolacji), takie opracowanie należy zaktualizować przed rozpoczęciem kolejnego sezonu grzewczego!
Jest to pierwszy z wymienionych tutaj dokumentów, który wymagany będzie jedynie w niektórych przypadkach. Zgodnie z ustaleniami ustawy omawianej w punkcie powyżej, przy rozliczeniach kosztów zależnych od wskazań podzielników kosztów ciepła, właściciel lub zarządca budynku ma obowiązek określenia współczynników wyrównawczych położenia lokalu w bryle budynku i uwzględnienia ich w przyjętych rozliczeniach.
A co w przypadku, gdy rozliczamy się na podstawie wskazań z ciepłomierzy? W teorii uwzględnienie współczynników wyrównawczych nie jest wymagane prawnie, jednak będzie ono niezbędne, jeśli chcemy dokonać sprawiedliwego podziału kosztów ogrzewania wśród mieszkańców budynku.
Jak można obliczyć współczynniki wyrównawcze?
Która metoda może wprowadzić Was w błąd?
Kiedy należy skorygować współczynniki?
Odpowiedzi znajdziecie w naszym kompendium wiedzy o współczynnikach LAF!
Bez paniki! Jeśli brakuje nam części opracowań, warto ustalić listę priorytetów na nadchodzące miesiące. Podczas trwania sezonu grzewczego zmiana regulaminu rozliczania kosztów ciepła nie jest zbyt fortunnym pomysłem. Tym samym – analiza opłacalności podzielników ogrzewania czy wyliczenie współczynników wyrównawczych mogą nieco poczekać. W nadchodzących miesiącach warto przede wszystkim skupić się na wypełnieniu ustawowego obowiązku kontroli systemów ogrzewania i klimatyzacji. Ponieważ wymaganych prawnie dokumentów i opracowań jest wiele, warto zaplanować swój budżet tak, aby bez przeszkód zlecić ich realizację. Pozwoli to na spełnienie ustawowych obowiązków, jednocześnie ułatwiając codzienną pracę zarządcy.
Poszukując dodatkowych środków w budżecie, warto rozważyć udział w autorskim Programie SAE, który pozwoli na uzyskanie nawet do 40% oszczędności kosztów ogrzewania i przygotowania ciepłej wody użytkowej w budynku.
W dzisiejszych czasach niezależność energetyczna jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na rozwój i bezpieczeństwo państw. Dla Polski, kraj o strategicznym znaczeniu w Europie Środkowej, osiągnięcie energii niezależnej stanowi jeden z kluczowych fundamentów gospodarki i suwerenności. W tym artykule przyjrzymy się drodze, jaką nasz kraj już przeszedł w drodze do osiągnięcia niezależności energetycznej oraz tej, którą jeszcze będzie musiał w najbliższych latach pokonać.
Czym jest niezależność energetyczna i dlaczego jest tak ważna?
Niezależność energetyczna oznacza zdolność kraju do zaspokajania swojego własnego zapotrzebowania na energię bez konieczności polegania na importowanych źródłach. Niezależność energetyczna wpływa na suwerenność kraju, umożliwiając mu podejmowanie decyzji niezależnie od innych państw i zapewniając bezpieczeństwo energetyczne.
Kraje niezależne energetycznie mają realną możliwość kształtowania własnej strategii energetycznej, dostosowanej do ich potrzeb i celów. Nie bez znaczenia są również korzyści ekonomiczne. Całkowita lub częściowa niezależność wobec wahań cen energii na rynku światowym pozwala tworzyć stabilne warunki dla rozwoju gospodarczego.
Co szczególnie ważne w naszym położeniu geopolitycznym, niezależność energetyczna ma ogromny wpływ na suwerenność kraju. Zależność od importu surowców energetycznymi stwarza ryzyko zewnętrznych wpływów na politykę regionu lub państwa, czego przykłady są doskonale widoczne w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
Przez wiele lat Polska była uzależniona od zagranicznych źródeł energii, głównie w postaci importowanego z Rosji gazu ziemnego, ropy naftowej i węgla. Ta zależność energetyczna znacząco narażała polskie władze na ryzyko politycznego i ekonomicznego oddziaływania Kremla.
Jako niechlubny przykład politycznego „grożenia palcem” stały się rosyjskie szantaże gazowe, których ofiarą nasz kraj padł kilkukrotnie na przestrzeni ostatnich 20 lat. W polskich mediach szeroko komentowane były chociażby wydarzenia z lata 2016 roku, kiedy po podpisaniu kontraktów na dostawy gazu z Norwegii i Kataru, a tydzień przed organizowanym w Warszawie szczytem NATO, rosyjski Gazprom bez uprzedzenie i podania przyczyny ograniczył o przeszło 20% dostawy gazu do Polski.
Ścieżki do niezależności
Polska rozwija również technologie związane z wydobyciem i produkcją energii ze źródeł krajowych. Wydobycie gazu łupkowego stało się ważnym elementem polskiej strategii energetycznej, umożliwiającą zwiększenie niezależności od importu gazu ziemnego. Inwestycje w infrastrukturę energetyczną, taką jak sieci przesyłowe i magazyny gazu, również przyczyniają się do osiągnięcia niezależności energetycznej.
1. Dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych
Polska strategia energetyczna od dawna dążyła do zróżnicowania źródeł surowców i rozwoju własnej infrastruktury energetycznej, jednak rosyjska inwazja na Ukrainę wraz z jej geopolitycznymi i ekonomicznymi skutkami znacząco wpłynęły na tempo tego procesu. Na fali europejskiej „derusyfikacji” źródeł surowców energetycznych, nastąpiła faza intensywnego poszukiwania alternatyw dla wschodniego gazu i ropy naftowej.
Dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych to strategia mająca na celu zmniejszenie ryzyka związanego z jednym dominującym dostawcą. W przypadku Polski, kluczowym obszarem stało się poszukiwanie alternatywnych źródeł gazu i ropy naftowej, co prowadzi do rozwoju infrastruktury gazowej, na przykład terminali LNG czy uruchomionego we wrześniu 2022 r. gazociągu Baltic Pipe.
Polska strategia energetyczna stawia również na zwiększenie wydobycia własnych zasobów, takich jak np. gaz łupkowy. Dzięki temu kraj ten staje się bardziej samowystarczalny i mniej uzależniony od zewnętrznych dostaw.
W efekcie, dywersyfikacja dostaw surowców energetycznych staje się kluczowym elementem nie tylko polskiej, ale i europejskiej strategii energetycznej. Działania te nie tylko zwiększają bezpieczeństwo energetyczne regionu, ale także przyczyniają się do zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska. W obliczu zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, inwestycje w różnorodne źródła energii stają się nie tylko koniecznością, ale także strategią na przyszłość.
2. Rozwój krajowych źródeł energii
Docelowa przyszłość energetyczna Polski opiera się na rozwijaniu krajowych źródeł energii. Polska ma duży potencjał w zakresie energii odnawialnej, w tym energii wiatrowej, słonecznej i biomasy. Rozbudowa infrastruktury energetycznej opartej na tych źródłach jest projektem długofalowym, kosztownym, lecz nieuniknionym z punktu widzenia trwającej transformacji energetycznej oraz wzmacniania niezależności energetycznej.
Nie bez znaczenia pozostają również inwestycje rozpoczęte wokół budowy pierwszej w kraju elektrowni jądrowej. Powstające w Choczewie bloki o mocy 9,9 GW mają rocznie produkować około 81 TWh energii elektrycznej, wedle prognoz odpowiadając 38,4% krajowego zapotrzebowania.
Co ważne, rozwój polskiego atomu nie tylko wspomoże rodzimą produkcję energii, ale również stworzy nowe miejsca pracy i… potencjalnie podniesie polski wskaźnik PKB!
Jak twierdzi Adam Juszczak, analityk zespołu klimatu i energii w Polskim Instytucie Ekonomicznym:
W przypadku pełnej realizacji polskiego programu jądrowego, czyli budowy 6 bloków, wpływ na wzrost gospodarczy projektu mógłby przekroczyć 1 proc. PKB. Szacujemy również, że w związku z budową i funkcjonowaniem elektrowni jądrowych w Polsce powstanie od 26,4 tys. do 39,6 tys. miejsc pracy.
W nadchodzących latach transformacji energetycznej konieczna będzie również budowa wysokowydajnych magazynów energii. Obecne metody magazynowania energii nie pozwalają na pełne pokrycie zapotrzebowania wynikającego z rosnącej popularności instalacji OZE.
3. Technologie wspierające rozwój energetyki
Postępująca transformacja energetyczna Polski nie byłaby możliwa bez technologicznego know-how. Innowacje w dziedzinie systemów OZE umożliwiają zwiększenie udziału energii odnawialnej w krajowym miksie energetycznym. Rosnąca wydajność i sprawność instalacji solarnych, wiatrowych czy wodnych pozwala na zaspokajanie części zapotrzebowania na energię przy jednoczesnej dywersyfikacji jej źródeł i zmniejszenia zależności od paliw kopalnych. Szczególnym uznaniem cieszą się hybrydowe systemy energetyczne, łączące różne źródła energii odnawialnej z tymi konwencjonalnymi lub sobą nawzajem. Takie połączenie pozwala na zapewnienie stałego dostępu do energii, niezależnie od warunków atmosferycznych czy pory roku, podczas których dane źródła OZE mogą cechować się niższą wydajnością.
Nowoczesne technologie są również kluczowe dla efektywnego gospodarowania oraz recyrkulacji zasobów energetycznych. Do standardów nowoczesnego budownictwa oraz przedsiębiorstw już od dłuższego czasu dołączyły inteligentne systemy zarządzania energią, umożliwiające zmniejszenie jej zużycia nawet o 30% w skali roku.
Wyzwania i przeszkody dla Polski
Droga obrana w kierunku zwiększania niezależności energetycznej wiąże się z wieloma perspektywami, ale również wyzwaniami, jakie czekać będą przyszłe rządy naszego kraju.
Jednym z głównych wyzwań jest transformacja sektora energetycznego, obecnie zdominowanego przez paliwa kopalne – głównie węgiel. Zmiany w tym kierunku nie będą należeć do najłatwiejszych nie tylko z powodu czasochłonności i ogromnych kosztów koniecznych inwestycji, ale przede wszystkim – niezadowolenia społecznego ze strony osób związanych z przemysłem górniczym. Planowane odejście od węgla i stopniowe wygaszanie kopalni już teraz spotyka się z licznymi protestami, a w przypadku powodzenia może skutkować gwałtownym wzrostem bezrobocia w regionach ściśle powiązanych z sektorem wydobywczym.
Nie zapominajmy też o ważnym szczególe – nie żyjemy w próżni. Jako państwo członkowskie UE, na dodatek umiejscowione w „trudnym” regionie geopolitycznym, nierzadko skazani jesteśmy na lawirowanie między własnym interesem, a dyplomacją. Decyzje zarówno organów, jak i poszczególnych państw członkowskich UE w zakresie polityki energetycznej oraz zmiany w konsumpcji czy produkcji energii na terenie całego kontynentu chcąc-nie chcąc oddziałują na kształt naszej polityki energetycznej.
Innym wyzwaniem jest ograniczona dostępność niektórych źródeł energii odnawialnej, takich jak energia słoneczna i wiatrowa. Polska musi inwestować w rozwój tych technologii i tworzyć odpowiednie warunki do ich rozwoju.
Dodatkowym wyzwaniem jest koordynacja działań sektora publicznego, prywatnego i społeczeństwa obywatelskiego w celu osiągnięcia niezależności energetycznej. Wymaga to współpracy i porozumienia między różnymi interesariuszami oraz długofalowej strategii.
Dokąd zmierzamy? Prognozy na przyszłość.
Droga Polski do osiągnięcia niezależności energetycznej będzie procesem wieloetapowym, wymagającym dywersyfikacji dostaw surowców energetycznych oraz rozwinięcia krajowych źródeł energii. Polski przemysł energetyczny musi skupić się na rozwoju energetyki odnawialnej i rozproszonej, a także wysokowydajnych magazynów energii.
Warto zaznaczyć, że ze względu na położenie geopolityczne naszego kraju, jak również na obecny miks energetyczny, całkowita niezależność jest marzeniem odległym o całe dekady, jeśli nie niemożliwym.
O ile szybką drogę do samowystarczalności należy włożyć między bajki, tak bezpieczeństwo i rozwój polskiego sektora energetycznego wydają się obiecujące. Mamy duży potencjał w błyskawicznie rozwijającym się sektorze energii odnawialnej, a liczne inwestycje w nowoczesne technologie i infrastrukturę energetyczną zaprocentują na przyszłość. Dobrze wróżą rosnące możliwości współpracy międzynarodowej w zakresie rozwoju infrastruktury energetycznej oraz importu nowych technologii na polskie podwórko. Przeszkody na drodze do wzmocnienia polskiej niezależności energetycznej są realne, jednak z obecnym potencjałem i możliwościami, powinniśmy postrzegać je jako kamienie milowe, a nie bariery nie do przejścia.
Dlaczego mimo postępu technologicznego i niespotykanej dotąd liczbie inwestycji w instalacje OZE, prąd nie tanieje tak, jak by tego oczekiwano? Dlaczego rachunki za prąd nadal wydają się utrzymywać na relatywnie stabilnym poziomie lub nawet rosną? Odpowiedź na to pytanie jest skomplikowana i związana z wieloma czynnikami ekonomicznymi, technologicznymi i politycznymi. W tym artykule postaramy się wyjaśnić, dlaczego prąd nie tanieje.
Kryzys energetyczny
Nie sposób zacząć od prawdziwego trzęsienia ziemi, które na niespotykaną dotąd skalę dotknęło światowy rynek energii i paliw kopalnych. Mowa oczywiście o rosyjskiej agresji na Ukrainę, która zapoczątkowała największy w Europie kryzys energetyczny.
W roku 2022 świat stanął w obliczu wyjątkowego wyzwania stworzonego przez napiętą sytuację geopolityczną. Sankcje gospodarcze i embargo nałożone na rosyjskie koncerny odcięła niemal całą Europę od taniej ropy naftowej, węgla i gazu ziemnego, stwarzając na rynku ogromną lukę. Na skutek mocno ograniczonej dostępności paliw niezbędnych do produkcji energii nastąpił gwałtowny skok cen tych surowców z alternatywnych źródeł. W obliczu swoistej walki o zasoby, rządy i instytucje państwowe niejednokrotnie zmuszone były do podejmowania szybkich, lecz nie zawsze najbardziej opłacalnych decyzji, ab zapewnić niezakłócone dostawy energii. To z kolei w oczywisty sposób odbiło się na rachunkach konsumentów, a część wydatków poniesionych zeszłej zimy spłacamy do dziś.
Kolejnym czynnikiem, który dołożył do piętrzących się problemów były… anomalie pogodowe, takie jak ekstremalne zjawiska atmosferyczne, susze i zmienne warunki klimatyczne, mające przecież ogromny wpływ na produkcję energii odnawialnej. Przykładowo, w lecie 2023 w rejonach pozyskujących energię z elektrowni wodnych wystąpiły niedobory energii związane z suszą i brakiem opadów. Zmniejszona podaż energii z OZE zmusiła odbiorców do zwiększenia zależności od konwencjonalnych źródeł energii. To z kolei wiązało się z wyższymi kosztami produkcji.
Koszty infrastruktury
Choć najgorsze mamy już za sobą, ceny prądu jeszcze przez długi czas mogą pozostać relatywnie wysokie. Dlaczego? Jednym z głównych powodów są ogromne koszty związane z modernizacją i rozwojem polskiej infrastruktury energetycznej. Systemy przesyłu i dystrybucji prądu w wielu przypadkach są zwyczajnie przestarzałe, nieprzystosowane do nowoczesnych wymagań i wciąż rosnącego zapotrzebowania na energię. Ich utrzymanie i stopniowa wymiana wymagają ogromnych nakładów finansowych, które również nie maleją, a w niektórych przypadkach nawet rosną.
Koszty związane z utrzymaniem sieci energetycznych to jednak kropla w morzu potrzeb. Lwią część pochłaniają wydatki na poczet nowoczesnego wytwarzania i magazynowanie energii. Szacuje się, że na samą elektrownię jądrową, która stanąć ma w nadmorskim Choczewie, wedle eksperckich prognoz wydamy grube miliardy. Realizacja wszystkich deklarowanych wokół niej inwestycji będzie stanowić koszt rzędu 105 mld złotych.
Dodatkowo warto pochylić się nad kosztami związanymi z infrastrukturą OZE. Chociaż odnawialne źródła energii są coraz bardziej konkurencyjne pod względem kosztów, a instalacje zwracają się w stosunkowo krótkim czasie, to jednak nadal wymagają inwestycji na początku. Chociaż koszty technologii OZE spadają, efektywna transformacja państwowego systemu energetycznego wymaga znaczących nakładów finansowych.
Dystrybucja i zarządzanie rynkiem
Proces dystrybucji energii elektrycznej i zarządzania rynkiem energii to kolejny ważny aspekt wpływający na ceny prądu. Oczywistym jest, że operatorzy systemów przesyłowych i dostawcy energii elektrycznej muszą w korzystny dla siebie sposób zarządzać podażą i popytem, co może hamować spadek cen do poziomu sprzed początków konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Dlaczego jeszcze prąd nie tanieje? Ponieważ jego ceny są również wynikiem niewielkiego poziomu konkurencji na polskim rynku energii elektrycznej. Tam, gdzie odbiorcy energii mają możliwość wyboru wśród dostawców energii, ceny mogą być niższe ze względu na presję konkurencyjną. Niestety, w wielu rejonach naszego kraju takiego wyboru zwyczajnie nie ma, a odbiorcy chcąc nie chcąc skazani są na ofertę jednego operatora.
Niesprawiedliwym byłoby jednak zarzucanie, że na rodzimym rynku energii panuje dziki kapitalizm i wolna amerykanka. URE, czyli Urząd Regulacji Energetyki, sprawuje kontrolę nad tym, aby ceny energii miały odzwierciedlenie rynkowe, niejednokrotnie powstrzymując dystrybutorów przed zawyżaniem cen energii. Wprowadzone przez urząd regulacje rynku energii elektrycznej obejmują m.in. maksymalną wysokość taryf i opłat za dostęp do sieci.
Jednak URE i przedsiębiorstwa energetyczne to nie jedyne podmioty kształtujące sytuację na polskim rynku energii. Polityka energetyczna rządu ma gigantyczny wpływ na ceny prądu. Subsydia dla konkretnych źródeł energii, podatki czy regulacje ekologiczne mogą zwiększać koszty produkcji energii elektrycznej, wpływając na ostateczną cenę dla konsumentów.
Czy prąd będzie tańszy?
Odpowiedź brzmi – to zależy. Aktualnie ceny energii elektrycznej nie maleją ze względu na złożone aspekty ekonomiczne, technologiczne i polityczne. Mimo że rozwój odnawialnych źródeł energii oraz postęp technologiczny mogą pomóc w kontrolowaniu rosnących kosztów, to jednak wiele czynników nadal wpływa na utrzymanie cen prądu na względnie stabilnym poziomie. Widać jednak światełko w tunelu. W miarę rozwoju technologii i toczącej się w naszym kraju transformacji energetycznej, istnieje nadzieja na przyszłe obniżki cen energii elektrycznej.
Na skutek długotrwałego kryzysu energetycznego, każda kolejna zima wiąże się ze wzrostem rachunków za ogrzewanie. I choć coraz więcej osób szuka nowych sposobów na oszczędzanie, mało kto zastanawia się, czy nie lepiej byłoby popracować nad nawykami, przez które domowe zużycie ciepła znacząco wzrasta. Dziś weźmiemy pod lupę 6 błędów, które sprawiają, że przepłacasz w sezonie grzewczym. Wspólnie obniżmy rachunki za ciepło!
Wiecznie odsłonięte okna
Czy wiesz, że okna są punktem, przez które z budynku ucieka do 20% ciepła? To bardzo wrażliwy, a przez to strategiczny obszar w walce o efektywne ogrzewanie. Na nic zdadzą się nam nowoczesne instalacje grzewcze, jeśli nie zadbamy o tak prostą rzecz, jak… zasłanianie okien.
Bardzo powszechnym, a jednocześnie prostym do skorygowania błędem jest pozostawianie odsłoniętych okien w zimowe noce. Po zmroku warto zasłonić je grubymi zasłonami, roletami lub żaluzjami, aby stworzyć dodatkową barierę dla uciekającego ciepła. Najlepsze efekty można osiągnąć łącząc wymienione wyżej osłony wraz z roletami zewnętrznymi. Warto jednak pamiętać, że takie rozwiązanie będzie wymagało dodatkowych nakładów finansowych.
Nieumiejętne wietrzenie
Pozostańmy jeszcze na chwilę przy oknach. Oczywistym jest, że nie sposób przesiedzieć całą zimę przy zamkniętych oknach. Wietrzenie mieszkania, choć ważne i potrzebne, w wielu domach trwa aż do wyziębienia pomieszczeń, a ponowne nagrzanie ich do temperatury pokojowej pochłania bardzo dużo energii cieplnej. Jak zatem wietrzyć mieszkanie? Zakręć wszystkie termostaty w pokoju, odczekaj chwilę, a następnie otwórz okno na oścież. Po upływie kilku minut zamknij okno i odkręć termostat do pozycji wyjściowej. Dzięki temu zapewnisz świeże powietrze, jednocześnie minimalizując straty ciepła.
Zasłanianie grzejników
Pamiętaj – zasłaniamy okna, a nie grzejniki 😉
Zabudowane lub przysłonięte grzejniki utrudniają rozchodzenie się ciepła w pomieszczeniu, a nawet mogą powodować wzrost strat ciepła o 20%. Zadbaj o to, aby nie ograniczać dostępu do kaloryferów meblami czy kotarami. Pozwól grzejnikom swobodnie oddawać ciepło i usuń wszelkie przeszkody znajdujące się w odległości 50 centymetrów od źródła ciepła. W przypadku kaloryferów z obudową, warto zdemontować ją na okres sezonu grzewczego.
Brak ekranów zagrzejnikowych
Jednym ze skutecznych sposobów na ograniczenie strat ciepła jest zastosowanie tzw. ekranów zagrzejnikowych. Są to specjalne płachty styropianu pokryte cienką folią, która odbija ciepło w kierunku pomieszczenia i tym samym uniemożliwia przenikanie ciepła do ścian zewnętrznych. Zależnie od przypadku, zastosowanie takich ekranów może obniżyć zapotrzebowanie na ciepło o 2,5-5% rocznie. To niewielka inwestycja – koszt pojedynczego rulonu nie powinien przekroczyć 25 złotych. Co więcej, podobny ekran możesz wykonać samodzielnie z użyciem kartonu i folii spożywczej!
Identyczna temperatura w poszczególnych pomieszczeniach
Utrzymujesz jednostajną temperaturę w całym domu? To błąd! Zróżnicowanie ilości ciepła dostarczanego do poszczególnych pomieszczeń nie tylko wyjdzie ci na zdrowie, ale również pozwoli nieco zaoszczędzić.Każde pomieszczenie, w zależności od jego funkcji oraz częstotliwości użytkowania, będzie wymagało nieco innej temperatury. O ile w łazience i pokojach dzieci warto utrzymywać ją na poziomie 20-22°C, tak w pokoju dziennym czy sypialni na zdrowie wyjdzie nam temperatura rzędu 18°C. Warto pamiętać, że sumaryczne obniżenie temperatury w domu lub mieszkaniu o jeden stopień Celsjusza może przynieść oszczędność energii cieplnej na poziomie 5-6% rocznie.
Ogrzewanie nieużywanych pomieszczeń
Po co ogrzewasz pomieszczenia, z których nie korzystasz? Jeśli w Twoim domu znajdują się rzadziej używane pomieszczenia (np. garaż, spiżarnia czy pokój gościnny), warto utrzymywać w nich temperaturę rzędu 16°C. Dzięki temu zapobiegniesz ich wyziębieniu, jednocześnie nie zużywając nadmiernych ilości energii cieplnej na ogrzewanie pomieszczeń, w których przebywasz jedynie sporadycznie.
Ten sam zabieg można zastosować wychodząc do szkoły lub pracy. Jeśli w wybranych porach dnia nie przebywasz w danym pokoju, warto ograniczyć jego ogrzewanie. Wychodząc na dłużej z mieszkania, warto obniżyć w nim temperaturę o około 3 stopnie Celsjusza. Ten pozytywny nawyk może obniżyć rachunki za ciepło nawet do 10% rocznie.
Jak zweryfikować rachunki za ciepło?
Oszczędzanie na ogrzewaniu domu lub mieszkania nie zawsze musi wiązać się z kosztownymi modernizacjami. W wielu przypadkach wystarczy zrewidować złe nawyki lub wyrobić w sobie kilka prostych przyzwyczajeń, dzięki którym nasze rachunki za ogrzewanie stopniowo zaczną topnieć.
O ile rok 2023 upływa pod znakiem świadectw energetycznych, tak już za kilka miesięcy uwaga właścicieli i zarządców budynków skupi się na obowiązkowych przeglądach systemów ogrzewania i klimatyzacji. Już od kwietnia każdy właściciel lub zarządca budynku będzie miał obowiązek zlecenia i wykonania okresowej kontroli technicznej wspomnianych instalacji. I choć informacji na temat tego nowego zobowiązania nie brakuje, czasami łatwo jest zgubić się w gąszczu doniesień. Przygotowaliśmy dla Was krótki zbiór pytań i odpowiedzi, które raz na zawsze rozwieję wszelkie wątpliwości dotyczące nowego obowiązku.
Kiedy należy wykonać kontrolę?
Czas na wykonanie pierwszego przeglądu mamy do 28 kwietnia 2024 roku. Częstotliwość kolejnych kontroli będzie zależna od mocy i typu kotłów grzewczych. Przeglądy powinny odbywać się co najmniej raz na:
a) 5 lat – dla kotłów o nominalnej mocy cieplnej od 20 kW do 100 kW,
b) 2 lata – dla kotłów opalanych paliwem ciekłym lub stałym o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW,
c) 4 lata – dla kotłów opalanych gazem o nominalnej mocy cieplnej większej niż 100 kW,
d) 3 lata – dla źródeł ciepła niewymienionych w lit. a–c, dostępnych części systemu ogrzewania lub połączonego systemu ogrzewania i wentylacji o sumarycznej nominalnej mocy cieplnej większej niż 70 kW
Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku klimatyzacji. Ocenie efektywności energetycznej poddawane będą instalacje o nominalnej mocy chłodniczej większej niż 12 kW oraz połączone systemy klimatyzacji i wentylacji o sumarycznej nominalnej mocy chłodniczej większej niż 70 kW. Taka ocena ma się odbywać co najmniej raz na 5 lat.
Co obejmuje kontrola systemu ogrzewania i klimatyzacji?
Podczas przeglądu audytorzy koncentrują się na gruntownej ocenie sprawności całego systemu ogrzewania. Pod lupę brana jest sprawność wytwarzania, regulacji i przesyłu ciepła w warunkach codziennego użytkowania. Bardzo ważnym punktem kontroli jest również weryfikacja i dobór wielkości źródła ciepła do wymogów grzewczych budynku, a także analiza potencjalnych optymalizacji, które miałyby zwiększyć efektywność pracy obu instalacji.
Istnieje jeden wyjątek, w którym cykliczne przeglądy nie muszą obejmować oceny źródła ciepła. Ma on miejsce wtedy, gdy od czasu przeprowadzenia ostatniej kontroli nie dokonano zmian w:
systemie ogrzewania
połączonym systemie ogrzewania i wentylacji
zmian w charakterystyce energetycznej budynku.
Co może znaleźć się wśród propozycji modernizacji?
Jak wspomnieliśmy wyżej, po zakończonej kontroli właściciel lub zarządca budynku powinien otrzymać propozycje modernizacji usprawniających pracę obu systemów. W zależności od przypadku, audytor może zaproponować:
Całkowitą wymianę źródła ciepła lub systemu klimatyzacji
Wymianę zaworów termostatycznych w lokalach
Wprowadzenie zdalnego systemu zarządzania energią
Wymianę lub wzmocnienie izolacji cieplnej
Modernizację przesyłu ciepła z nieogrzewanych pomieszczeń do części ogrzewanych
Zwolnienie z kontroli ogrzewania i klimatyzacji – jak je uzyskać?
Ustawodawca przewiduje jeden wyjątek, w którym zarządca budynku jest zwolniony z obowiązkowych przeglądów. Dotyczyć on będzie systemów ogrzewania i klimatyzacji wyposażonych w systemy automatyki i sterowania. Skąd taki pomysł? Nowoczesne systemy sterowania pozwalają na śledzenie pracy systemów w czasie rzeczywistym, na bieżąco alarmując właściciela o spadku sprawności lub zakłóceniach na instalacji. Co ważne, pod ten wyjątek podpadają systemy ogrzewania lub klimatyzacji z opcją sterowania czynnikiem grzewczym lub chłodzącym w celu zapewnienia optymalnego wytwarzania, przesyłu, magazynowania i wykorzystywania energii cieplnej.
Czy przegląd kotłowni to to samo co kontrola systemu ogrzewania?
Nie. To częsty błąd w interpretacji przepisów, który może nieść ze sobą poważne konsekwencje.Dlaczego sam przegląd kotła nie wystarczy? Ponieważ poza kotłem, choć niewątpliwie ważnym, system ogrzewania składa się z wielu innych urządzeń instalacyjnych. Jedynie gruntowna kontrola całej instalacji może dać pełen obraz jej efektywności energetycznej wraz z potencjalnymi zagrożeniami.
Kto może zrobić przegląd systemu ogrzewania i klimatyzacji?
Do przeprowadzania kontroli uprawnione są jedynie audytorzy figurujący w wykazie uprawnionych do kontroli systemu ogrzewania lub systemu klimatyzacji.Warunkami wpisu do ww. wykazu są:
uprawnienia budowlane w specjalności instalacyjnej
lub
kwalifikacje wymagane przy wykonywaniu dozoru nad eksploatacją urządzeń wytwarzających, przetwarzających, przesyłających i zużywających ciepło oraz innych urządzeń energetycznych.
Jakie kary za brak przeglądu centralnego ogrzewania i klimatyzacji?
Jak czytamy w art. 41, pkt.5 ustawy o charakterystyce energetycznej budynków:
Kto nie wykonuje obowiązku, o którym mowa w art. 23 „okresowe kontrole budynków w czasie ich użytkowania w zakresie systemu ogrzewania lub klimatyzacji” ust. 1, podlega karze grzywny.
Jak wysoka może być to kara? Choć ustawodawca nie precyzuje kwot, możemy zasugerować się grzywnami, jakie wyznaczane są w przypadku braku ważnego świadectwa energetycznego budynku lub lokalu. Te mogą sięgać od kilkuset, do nawet 5 000 złotych.
Jakie dokumenty warto przygotować przed planowaną kontrolą?
Aby planowany przegląd odbył się sprawnie i bez zakłóceń, warto zawczasu przygotować komplet dokumentów i informacji. Będą to:
dokumentacja architektoniczna budynku (rzuty, przekroje) wraz z opisem jego konstrukcji
informacje o przeprowadzonych modernizacjach systemów
świadectwo energetyczne budynku, jeśli Państwo takowe posiadacie,
informacje o rocznym zużyciu ciepła oraz mocy zamówionej,
dane o systemie grzewczym – sposób przekazywania ciepła w pomieszczeniach, rozdział czynnika grzewczego, typ grzejników,
informacje o sposobie regulacji i przesyłu ciepła,
dokumentacja techniczna kotłów oraz instalacji grzewczej i kominowej,
informacje na temat częstotliwości przeprowadzania przeglądów instalacji grzewczej – mile widziane będą również protokoły z poprzednich przeglądów.
Podsumowanie
Uff, to by było na tyle! Mamy nadzieję, że nasz zbiór pytań i odpowiedzi pomógł Wam w lepszym zorientowaniu się w kwestiach związanych z obowiązkowymi przeglądami.
Pamiętajcie, że czasu na wykonanie pierwszej kontroli jest coraz mniej, a z biegiem czasu coraz trudniej będzie o rezerwację dogodnego dla Was terminu!
Aby oszczędzić sobie nerwów w kwietniu, zawczasu zaplanujcie przegląd instalacji z naszymi audytorami. Zapraszamy do kontaktu i bookowania kontroli poprzez naszą skrzynkę mailową: info@efektywniej.pl.
Nie ma w Europie państwa, w którym sektor mieszkalnictwa nie wywierałby znacznego wpływu na ogólnokrajowe zużycie energii i emisję zanieczyszczeń. Z roku na rok na terenie UE w życie wchodzą kolejne rozwiązania mające pomóc w mozolnym podnoszeniu efektywności energetycznej budynków. Jednym z nich jest system klas energetycznych, który ma stopniowo wchodzić w życie już od 2024 roku na podstawie unijnej dyrektywy o charakterystyce energetycznej budynków (dyrektywa EPBD). Co się za nią kryje i jak wpłynie na zwykłych „zjadaczy chleba”? Dziś wyjaśniamy klasy energetyczne budynków!
Nowy system klasyfikacji energetycznej
Na początku warto zaznaczyć, że Polska jest jednym z ostatnich krajów w Unii Europejskiej, w którym nie obowiązuje jeszcze omawiany system. Podział na klasy energetyczne budynków (od A do G) ma zostać wprowadzony w Polsce w 2024 roku. Według proponowanych zmian, budynki zostaną podzielone na klasy od A+ do G, podobnie jak na etykietach sprzętów RTV i AGD. Ten prosty podział pozwoli na szybkie i bezproblemowe rozpoznanie poziomu efektywności energetycznej budynku, nawet bez specjalistycznej wiedzy. Obecnie na świadectwie charakterystyki energetycznej widnieje prosty „suwak”, który, choć również prosty w interpretacji, nie dostarcza wielu szczegółowych informacji. Klasyfikacja energetyczna A+ będzie oznaczać budynki dodatnio energetyczne, czyli takie, które w bilansie energii uwzględniają również własną produkcję energii ze źródeł odnawialnych. Na drugim końcu skali plasować się będzie klasa G, obejmująca budynki o najsłabszej charakterystyce energetycznej. Co ciekawe, szacuje się, że do tej klasy przyporządkowanych zostanie około 15% istniejących budynków.
W ramach systemu władze kładą również nacisk na informowanie o emitowanych przez budynek zanieczyszczeń w tym o emisji CO2. To ważne posunięcie, które zwiększy transparentność ewaluacji energetycznej obiektów i pozwoli zainteresowanym na dokładniejsze porównanie nieruchomości pod kątem wpływu na środowisko.
Czemu mają służyć klasy energetyczne budynków?
Wprowadzenie klas energetycznych dla budynków ma na celu wytropienie obiektów, których stan i poziom efektywności energetycznej pozostawiają wiele do życzenia. Takich „delikwentów” czekać będą zmiany w postaci renowacji i termomodernizacji, których efektem będzie ogólne zwiększenie efektywności energetycznej nisko ocenionych budynków i co za tym idzie – redukcja emisji zanieczyszczeń.
Według analiz przeprowadzonych przez Guidehouse, przeprowadzenie termomodernizacji budynków o najniższej klasie (G i F) w taki sposób, aby osiągnęły one klasę B lub C, może zmniejszyć ich końcowe zużycie energii o nawet 90%. To ogromne oszczędności, o które warto zawalczyć. Tym bardziej, że budynków najgorszego standardu niestety w naszym kraju nie brakuje. Wedle ostrożnych szacunków, pozbawionych izolacji lub w niskim standardzie ocieplenia może być nawet okrągłe 2 miliony.
Jak sfinansować termomodernizację na tak ogromną skalę? Wsparcie finansowe dla inwestycji remontowych ma pochodzić z programów unijnych, a w przyszłości także ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, który ma przejąć na siebie część finansowania od 2025 roku. Prócz dotacji unijnych, fundusz ma działać w oparciu o wpływy ze sprzedaży praw do emisji CO2. Szacuje się, że w najbliższej dekadzie inicjatywa może zgromadzić nawet 72 miliardy euro na cele termomodernizacji.
To, że czeka nas fala renowacji jest już pewne. Dyrektywa wyznacza ambitne cele dotyczące poprawy standardów efektywności energetycznej. Wszystkie budynki mieszkalne będą musiały osiągnąć co najmniej klasę E do 2030 roku, a zaledwie 3 lata później – przeskoczyć o oczko wyżej, osiągając przynajmniej klasę D. Co z innymi obiektami? Budynki niemieszkalne oraz te użyteczności publicznej będą musiały osiągnąć te same klasy odpowiednio do 2027 i 2030 roku.
Klasy energetyczne – sprawdź, jaką ma Twój dom
Wzorem innych europejskich państw, w Polsce obowiązywać będzie podział budynków na klasy energetyczne w ośmiostopniowej skali od A+ do G. Podstawowym parametrem branym pod uwagę w klasyfikacji będzie wskaźnik EP, czyli wskaźnik zapotrzebowania na energię pierwotną w budynku.
Sprawdź, jaką klasę energetyczną ma twój dom:
A+: EP ≤ 0
A: 1 – 63
B: 64 – 75
C: 76 – 94
D: 95 – 113
E: 114 – 131
F: 132 – 150
G: EP ≥ 151
Gdzie szukać informacji o wskaźniku EP?
Z łatwością odnajdziecie je w karcie charakterystyki energetycznej budynku. Warto pamiętać, że wedle wytycznych WT 2021, wszystkie budynki jednorodzinne wybudowane po 2021 roku nie mogą charakteryzować się wskaźnikiem EP wyższym niż 70 kWh/(m2∗rok).
Warto wspomnieć, że omawiana reforma dyrektywy EPBD spotkała się ze sprzeciwem państw, które w szczególności obawiały się o swoje zabytki. Na skutek nacisku płynącego m.in. z Włoch czy Francji, wprowadzono możliwość udzielania wyjątków od obowiązkowej renowacji. Są to przypadki, gdy termomodernizacja zabytku byłaby technicznie bądź ekonomicznie niemożliwa lub znacząco wpłynęłaby na ich strukturę. Odstępstwa od minimalnych standardów mają dotyczyć maksymalnie 22% nieruchomości.
Co jeszcze w EPBD? Cel: zeroemosyjność
W ramach proponowanej reformy dyrektywy EPBD, wprowadzono również zasady dotyczące konstrukcji nowych budynków. Od 2028 roku wszystkie nowopowstałe obiekty powinny być zeroemisyjne. Oznacza to, że nowe budynki nie będą mogły wykorzystywać paliw kopalnych do ogrzewania. w zamian za to proponowane są odnawialne źródła energii i ciepło odpadowe.
Co ciekawe, do przestrzegania tożsamych warunków zobowiązane będą wszystkie instytucje rządowe. Tutaj zmiany mają zajść jeszcze szybciej, bo już w 2026 roku.
Podsumowanie
Nowe regulacje dotyczące klasy energetycznej budynków w Polsce mają na celu zwiększenie efektywności energetycznej i redukcję emisji zanieczyszczeń. Wprowadzenie klasyfikacji energetycznej od A+ do G umożliwi użytkownikom dokładniejsze porównanie budynków pod kątem efektywności energetycznej.
Czekająca nasz kraj fala renowacji to ogromne wyzwanie, któremu jednak warto wyjść naprzeciw. Konieczność masowej termomodernizacji nie tylko przyniesie ogromne oszczędności energetyczne, ale również pozytywnie wpłynie na branżę budowlaną. Zapotrzebowanie na usługi nie tylko ją rozwinie, ale stworzy popyt na nowych pracowników. System stanowić będzie również dodatkową motywację do konstruowania budynków zeroemisyjnych, dzięki czemu stopniowo ograniczany będzie negatywny wpływ na środowisko.
Przedstawiamy blaski i cienie domowej klimatyzacji!
Latem, gdy temperatura na zewnątrz wzrasta, chcemy, aby nasze domy były zawsze przyjemnie chłodne. Warto jednak pamiętać, że osiągnięcie wydajnego chłodzenia w domu wymaga pewnej wiedzy na temat zasad jego działania. W niniejszym artykule przedstawimy kilka przydatnych wskazówek i uwag, dzięki którym letnia walka z upałem stanie się nie tylko bardziej efektywna, ale również tańsza. Domowa klimatyzacja i wentylacja to udogodnienie, do którego warto podejść z głową!
Domowa klimatyzacja i wentylacja – rodzaje rozwiązań
Podczas gdy z roku na rok padają kolejne rekordy wysokich temperatur, skuteczne chłodzenie stało się nie tylko kwestią komfortu, ale również zdrowia. Zbyt długa ekspozycja na upały może skutkować ogólnym przegrzaniem organizmu, odwodnieniem, zawrotami głowy, a w przypadku osób starszych – udarami i zawałami serca. Ponadto, niesprawny system wentylacji może sprzyjać gromadzeniu się zanieczyszczeń, takich jak kurz, pleśnie i bakterie. Dbając o sprawną cyrkulację powietrza w domu pośrednio zabezpieczamy zdrowie swoje oraz najbliższych.
Istnieją trzy podstawowe sposoby na obniżenie temperatury w domu: klimatyzacja, wentylatory i chłodzenie ewaporacyjne. Klimatyzacja jest najskuteczniejsza, ale również najdroższa. Wentylatory są znacznie tańsze, ale mniej skuteczne w chłodzeniu powietrza. Chłodzenie ewaporacyjne wykorzystuje wodę do obniżenia temperatury powietrza, ale wymaga dobrej wentylacji, aby działać skutecznie.
Jeśli natomiast chodzi o samą wentylację, rozróżniamy jej dwa podstawowe rodzaje: naturalną i mechaniczną. Naturalna wentylacja polega na zapewnieniu przepływu powietrza przez okna, drzwi i otwory w ścianach bez pomocy dodatkowych urządzeń i systemów. Wentylacja mechaniczna wykorzystuje zasilane energią wentylatory, które dodatkowo wymuszają i wzmacniają przepływ powietrza. Wybór opcji wentylacji domowej zależy od preferencji i potrzeb. Naturalna wentylacja jest prosta i tania, ale może nie być skuteczna w przypadku dużych domów lub obszarów o wysokim zanieczyszczeniu powietrza. Wentylacja mechaniczna jest bardziej skomplikowana i kosztowna, ale może zapewnić lepszą kontrolę nad przepływem powietrza. Kombinacja obu opcji może zapewnić optymalny przepływ powietrza i minimalizować koszty.
Klimatyzacja, wentylacja, a może chłodzenie ewaporacyjne? Wady i zalety rozwiązań.
Wybór odpowiedniego systemu chłodzenia zależy od wielu czynników, takich jak wielkość domu, położenie geograficzne, osobiste preferencje oraz budżet, jakim dysponujemy. Przyjrzyjmy się zatem zaletom i wadom każdej z trzech opcji.
1. Klimatyzacja
Klimatyzacja jest systemem chłodzenia, który realnie obniża temperaturę powietrza wewnątrz pomieszczenia.
Jest szczególnie skuteczna w wilgotnych i gorących klimatach.
Zapewnia szybkie chłodzenie pomieszczeń, co jest przydatne, gdy potrzebujemy natychmiastowego obniżenia temperatury.
Pozwala na otrzymanie wybranej temperatury. Jest to aspekt szczególnie ważny w przypadku miejsc, które muszą spełniać precyzyjne wymagania w tym zakresie.
Jest kosztowna zarówno w zakupie, jak i w eksploatacji, zwłaszcza jeśli jest używana przez długi okres w czasie upalnych miesięcy. Wpływa to na rachunki za energię, co może być poważnym wyzwaniem dla wielu rodzin.
Klimatyzatory chłodzą powietrze, jednocześnie obniżając wilgotność. W konsekwencji może prowadzić to do problemów z suchymi oczami, gardłem czy skórą. Nawilżacze powietrza mogą być potrzebne, aby zrekompensować ten efekt.
Jej efektywność drastycznie spada w przypadku, gdy dom jest kiepsko zaizolowany
Wymaga regularnej konserwacji i czyszczenia, aby utrzymać jej efektywność i zapobiec problemom z jakością powietrza.
2. Wentylatory:
Wentylatory nie obniżają temperatury powietrza, ale zapewniają przepływ powietrza, co może dawać uczucie chłodu.
Przeważnie cechują się mniejszym zużyciem energii niż klimatyzacja.
Jest to opcja stosunkowo tania w zakupie.
Są łatwe w instalacji i konserwacji.
Przenośne wentylatory generują podczas pracy hałas, który negatywnie wpływa na komfort użytkowania i może uniemożliwiać korzystanie z urządzeń np. podczas snu.
Nie sprawdzą się w wyjątkowo gorącym klimacie i nie zmniejszają wilgotności powietrza.
Niektóre systemy wentylacyjne mogą nie być wystarczająco skuteczne w usuwaniu zanieczyszczeń i alergenów z powietrza.
3. Chłodzenie ewaporacyjne:
Chłodzenie ewaporacyjne to system, który korzysta z naturalnej zasady chłodzenia przez parowanie wody.
Jest szczególnie efektywne w suchych klimatach o niskiej wilgotności powietrza.
Zużywa mniej energii niż klimatyzacja, co może przynieść oszczędności w rachunkach za energię.
Wymaga doskonałej i sprawnie działającej wentylacji. Bez niej może znacznie przyłożyć się do problemów z nadmierną wilgocią w pomieszczeniach.
Konserwacja systemu chłodzenia jest ważna dla zapewnienia optymalnej wydajności i minimalizacji kosztów. Skala jej skomplikowania nie jest największa, jednak może stanowić wskazówkę przy wyborze danego rozwiązania.
W przypadku klimatyzacji ważne jest, aby regularnie wymieniać filtry powietrza i sprawdzać poziom czynnika chłodzącego. Konserwacja i kontrola takich systemów przeważnie muszą być przeprowadzane przez profesjonalny serwis, co wpłynie na ogólny koszt użytkowania. Nie inaczej sprawa ma się z systemem wentylacji. Jeśli jednak korzystamy z przenośnych wentylatorów, wystarczy jedynie regularne usuwanie kurzu i innych zanieczyszczeń z łopatek urządzenia. W przypadku chłodzenia ewaporacyjnego ważne jest, aby regularnie myć wkłady z wodą i sprawdzać, czy nie ma zanieczyszczeń w przewodach powietrza.
Alternatywne sposoby na schłodzenie domu
A co w przypadku, gdy nie mamy ochoty lub możliwości skorzystania z wymienionych wyżej opcji? Wówczas w grę wchodzą alternatywne sposobach na utrzymanie komfortu termicznego, takie jak pasywne chłodzenie, wykorzystywanie naturalnego przewiewu, a także mechaniczna ochrona przed światłem słonecznym w postaci jasnych rolet czy żaluzji.
Pamiętajmy również, że im lepsza izolacja termiczna całego budynku, tym wolniej będzie się on nagrzewał, znacząco pomagając w utrzymaniu chłodu w pomieszczeniach. Dodatkowo warto zadbać o uszczelnienie okien i drzwi, które przez cały rok zapobiegnie utracie ciepła i chłodu.
Podsumowanie
Ostateczny wybór odpowiedniego systemu chłodzenia dla domu zależy od wielu czynników, takich jak budżet, wielkość pomieszczeń i osobiste preferencje. Klimatyzacja i wentylacja to nierzadko inwestycja na lata. Warto zasięgnąć porady specjalistów, aby dokonać świadomego wyboru, który zapewni optymalny komfort termiczny, oszczędność energii i odpowie na nasze indywidualne potrzeby. Niezależnie od wybranej opcji, dbałość o konserwację i czyszczenie systemów chłodzenia pozwoli na ich efektywne działanie i długotrwałą wydajność, a regularne kontrole pomogą zawczasu pomogą wyśledzić wszelkie usterki.
Audyty energetyczne występują w wielu wariantach. Różnice między kolejnymi rodzajami opracowań niejednego mogą przyprawić o zawrót głowy i niemałą dezorientację. W wielu przypadkach rozbieżności między audytami wydają się jedynie kosmetyczne, jednak niech Was to nie zwiedzie – nie bez powodu wyróżniamy ich przeszło 15!
W niniejszym artykule skupimy się na omówieniu trzech podstawowych rodzajów audytów energetycznych oraz różnicach, dzięki którym z łatwością je zidentyfikujecie.
Charakterystyka audytu energetycznego
Audyt energetyczny jest dokumentem, który stanowi ocenę budynku pod względem zapotrzebowania na energię cieplną. Obejmuje on wszystkie elementy konstrukcyjne oraz informację o systemach instalacyjnych i urządzeniach, które zużywają energię. Audyt ten można określić jako swego rodzaju ekspertyzę, która określi zakres oraz parametry techniczno-ekonomiczne prac prowadzących do zmniejszenia zapotrzebowania na energię dla danego budynku. Umożliwia on dokonanie oceny zasadności przeprowadzanych termomodernizacyjnych oraz wskazuje rozwiązania najbardziej korzystne z punktu widzenia czasu zwrotu danej inwestycji. Wykonanie takiego dokumentu pozwala zabezpieczyć inwestora przed wykonaniem modernizacji, która nie będzie miała znacznego wpływu na redukcję zużycia energii, a jej koszty będą niewspółmierne do uzyskanych efektów. Przedmiotem audytów energetycznych według ustawy z dnia 21.11.2008 r. (DzU 233 poz. 1459) mogą być budynki mieszkalne, budynki zbiorowego zamieszkania i budynki wykorzystywane przez jednostki samorządu terytorialnego, a także lokalne sieci ciepłownicze oraz lokalne źródła ciepła.
Co ważne, audyty energetyczne zostały stworzone jako element systemu wsparcia dla przedsięwzięć podnoszących efektywność energetyczną budynków. To właśnie one będą podstawą do ubiegania się do dofinansowania przedsięwzięć termomodernizacyjnych i modernizacji. Dotacje na te cele możemy pozyskać na przykład z funduszy środowiskowych i programów strukturalnych. Będą to np. programy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej czy Program Operacyjny Infrastruktura i Środowisko. Najpopularniejszą formą dofinansowania pozostaje jednak premia i ulga termomodernizacyjna. Z tego tytułu audyt jest najważniejszym załącznikiem do wniosku o przyznanie premii termomodernizacyjnej. Wniosek ten składa inwestor do Banku Gospodarstwa Krajowego za pośrednictwem banku kredytującego.
Co jest potrzebne do wykonania audytu energetycznego?
Aby sporządzić ten rodzaj opracowania, audytorowi potrzebne będą następujące dane i dokumenty:
Projekt budynku, inwentaryzacja oraz projekty wykonywanych prac czy modernizacji. Często w konwersacji z firmą audytorską można spotkać się z hasłem „rzuty/przekroje”. Chodzi tutaj o widok danej kondygnacji z lotu ptaka pozwalający zobrazować i zmierzyć ściany zewnętrzne i wewnętrzne danego budynku oraz przekrój, czyli odwzorowanie obiektu widzianego po przecięciu.
W przypadku braku dokumentacji technicznej obiektu, niezbędne będzie podanie daty budowy obiektu i rodzaj jego konstrukcji.
Informacja na temat systemów ogrzewania zainstalowanych w budynku. Jeśli mamy do czynienia centralnym ogrzewaniu należy przygotować informację na temat sposobu wytwarzania i przesyłu ciepła . Należy też opisać, czy występują zasobniki ciepła, termostaty przy grzejnikach lub jakiekolwiek przerwy w ogrzewaniu. Podobne informacje należy przygotować odnośnie systemu ciepłej wody użytkowej. Jeśli w budynku zainstalowane są klimatyzatory lub wentylatory, informacje o ich sposobie pracy również będą niezbędne do rzetelnych obliczeń.
Informacje o zużyciu ciepła i kosztach energii na podstawie faktur i obowiązujących aktualnie taryf.
Planowane modernizacje, które chcemy zawrzeć w audycie. W przypadkach, gdy posiadamy kosztorysy inwestorskie ich wyliczenia będą niezbędne do uwzględnienia w audycie. Pozwolą one na realne przedstawienie kosztów modernizacji w dokumencie, co przełoży się na uzyskanie właściwej premii termomodernizacyjnej.
Dokumentacja dokumentacją, a życie życiem. Mogą Państwo zostać poproszeni o podanie ilości lokali mieszkalnych i usługowych wraz z ich powierzchnią. Założenia projektantów co do użytkowania poszczególnych lokali mogą zmienić się w czasie, a wszelkie takie zmiany są istotne z punktu widzenia audytorów. Jak jednak dobrze wiemy, informacja o liczbie mieszkańców to rzecz równie prosta do oszacowania, jak trafienie szóstki w totolotku 😉 Najczęściej opieramy się tutaj na deklaracjach śmieciowych, gdyż wiemy, że zazwyczaj ciężko będzie o dokładniejsze szacunki.
Audyt remontowy – czym różni się od audytu energetycznego?
Czemu niektóre przedsięwzięcia wymagają specjalnych audytów remontowych, a niektórym wystarczą jedynie audyty energetyczne? Już tłumaczymy!
Tytułem wstępu należy nakreślić główne różnice, które występują pomiędzy audytem energetycznym, a audytem remontowym. Pierwsza i najważniejsza z nich polega na tym, że audyty remontowe mogą dotyczyć tylko wąskiej grupy obiektów (budynki starsze niż 40 lat, zabytkowe), podczas gdy audyty energetyczne są uniwersalną analizą, którą można przeprowadzić na wszystkich typach istniejących budynków.
Kolejna różnica między audytem remontowym a energetycznym polega na tym, że w przypadku audytu remontowego obliczenia efektywności energetycznej są ograniczone do ilości zaoszczędzonej energii. Z kolei audyty energetyczne koncentrują się na pracy związanej z efektywnością energetyczną, czyli obniżaniem zapotrzebowania na energię dla danego budynku. W przypadku audytu remontowego zakres może obejmować również takie prace, które nie wpływają bezpośrednio na oszczędność energii. Będą to np. zalecenia dotyczące remontu kanalizacji lub remontu schodów.
Dla kogo audyt remontowy?
Zgodnie z definicją zawartą w ustawie o wspieraniu termomodernizacji i remontów, audyt remontowy jest opracowaniem, które określa zakres oraz parametry techniczne i ekonomiczne przedsięwzięcia remontowego, stanowiąc jednocześnie założenie do projektu budowlanego. Innymi słowy, audyt remontowy to analiza, która pozwala określić bieżącą sytuację techniczną budynku (również pod kątem termomodernizacji), a także wskazuje zakres prac remontowych. Nie wszystkie one muszą jednak być bezpośrednio związane z oszczędzaniem energii.
Jak już wspomnieliśmy, czynnikiem decydującym o rodzaju opracowywanego audytu jest wiek budynku. W przypadku obiektów, których użytkowanie rozpoczęto co najmniej 40 lat przed dniem złożenia wniosku o premię remontową lub co najmniej 20 lat przed dniem złożenia wniosku o premię remontową do banku kredytującego. W przypadku budynków 20-letnich musi zostać spełnione jedno z poniższych założeń:
budynek ten należy do społecznej inicjatywy mieszkaniowej lub towarzystwa budownictwa społecznego
budynek ten został wybudowany przy wykorzystaniu kredytu udzielonego przez BGK na podstawie wniosków o kredyt złożonych do dnia 30 września 2009 r. lub przy wykorzystaniu finansowania zwrotnego w rozumieniu ustawy z dnia 26 października 1995 r. o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa.
Kiedy możemy mówić o przedsięwzięciu remontowym?
W przypadku audytu remontowego warto wyjaśnić, jak przedsięwzięcie remontowe rozumie ustawodawca. Przepisy jasno determinują, że będą to wszystkie prace związane z termomodernizacją, których przedmiotem będzie:
remont budynku wielorodzinnego (z wyłączeniem remontu lokali mieszkalnych lub np. usługowych),
wymiana stolarki okiennej lub remont balkonów w budynkach zbiorowego zamieszkania (również, w sytuacji, gdy wykorzystywane są wyłącznie przez właścicieli danego lokalu),
przebudowa obiektu, w celu jego ulepszenia,
zaopatrzenie nieruchomości w instalacje i urządzenia niezbędne w świetle obowiązujących przepisów techniczno-budowlanych.
Premie i dofinansowania
Audyt remontowy jest dokumentem wskazującym inwestorowi konieczne prace modernizacyjne, które poprawią stan techniczny budynku i zmniejszą jego zapotrzebowanie na energię. Oprócz tego, audyt remontowy jest niezbędny w celu otrzymania wsparcia finansowego w ramach Funduszu Termomodernizacji i Remontów, w tym:
Premii MZG oraz grantu MZG, czyli premii przeznaczonej na poprawę stanu technicznego mieszkaniowego zasobu gminy. Przyjmuje ona formę dofinansowania, które można przeznaczyć na przedsięwzięcia remontowe i termomodernizacyjne.
Premia wraz z grantem MZG może pokryć do 90% kosztów przedsięwzięcia remontowego lub termomodernizacyjnego
Premii remontowej – rodzaju wsparcia, zbliżonego zasadą działania do premii termomodernizacyjnej. Premia remontowa przyjmuje formę dopłaty do kredytu zaciągniętego na przedsięwzięcie remontowe. Wysokość premii remontowej wynosi 25% kosztów przedsięwzięcia remontowego.
Grant termomodernizacyjny – dodatkowe wparcie
Z formą audytu remontowego czy energetycznego wiąże się również inny rodzaj dofinansowania jakim jest grant termomodernizacyjny. Stanowi on 10% kosztów inwestycji i zwiększa wsparcie na głęboką i kompleksową termomodernizację budynku wielorodzinnego.
Grant termomodernizacyjny zwiększa premię termomodernizacyjną. Przysługuje on na spłatę części kredytu zaciągniętego na realizację przedsięwzięcia termomodernizacyjnego i jest wyliczany w odniesieniu do kosztów netto przedsięwzięcia termomodernizacyjnego. Jest on udzielany jest jako pomoc publiczna, jeśli inwestor prowadzi w tym budynku działalność gospodarczą.
Aby go uzyskać należy zmodernizować budynek tak, żeby spełniał wymagania w zakresie izolacyjności cieplnej i oszczędności energii. Ma to wynikać z audytu energetycznego lub remontowego, w którym wskazano obszary, które modernizacje mają przynieść obniżenie zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną.
Zarówno premia, jak i grant termomodernizacyjny będą przysługiwały w przypadku, gdy nastąpi:
zmniejszenie rocznego zapotrzebowania na energię w budynkach, w których modernizuje się wyłącznie system grzewczy co najmniej o 10%, a w pozostałych budynkach – co najmniej o 25%,
redukcja rocznych strat energii co najmniej o 25%,
zmniejszenie rocznych kosztów pozyskania ciepła o co najmniej o 20%,
zamiana źródła energii na źródło odnawialne lub zastosowanie wysokosprawnej kogeneracji.
O czym jeszcze warto pamiętać?
Bank Gospodarstwa Krajowego jasno punktuje, że grant termomodernizacyjny może przysługiwać jedynie wtedy, gdy planowane przedsięwzięcie termomodernizacyjne nie wyrządza poważnych szkód dla lokalnych celów środowiskowych oraz spełnia kryteria zrównoważonego rozwoju.
Wniosek o przyznanie premii termomodernizacyjnej zwiększonej grantem termomodernizacyjnym można składać w banku kredytującym do 30 czerwca 2026 roku. Co ważne, opcję grantu należy samodzielnie zaznaczyć we wniosku o przyznanie premii termomodernizacyjnej.
Audyt efektywności energetycznej – co warto o nim wiedzieć?
Trzeci z naszych dzisiejszych bohaterów to audyt efektywności energetycznej. Jest on analizą efektywności zrealizowanych lub planowanych do przeprowadzenia modernizacji, zakończoną przygotowaniem dokumentu w postaci raportu. Wynikiem audytu jest określenie rocznej oszczędności energii końcowej (określanej też jako energia finalna) [kWh/rok] na skutek realizacji przedsięwzięcia.
Na tle innych opracowań wyróżnia się tym, że jest przeprowadzany dla pojedynczych inwestycji. Zwykle potrzebujemy go, aby pozyskać tzw. białe certyfikaty lub środki finansowe z konkretnych programów prowadzonych przez fundusze takie jak RPO, NFOŚiGW, WFOŚiGW.
Białe certyfikaty to świadectwa potwierdzające zaoszczędzenie określonej ilości energii w wyniku realizacji inwestycji służących poprawie efektywności energetycznej. Białe certyfikaty posiadają prawa majątkowe i są przedmiotem obrotu na towarowej giełdzie energii.
Zasady sporządzenia audytów i obliczania oszczędności energii zostały określone w Rozporządzeniu Ministra Energii. Rodzaje przedsięwzięć, których mogą dotyczyć audyty określa obwieszczenie Ministra Energii. Rozporządzenie określa także zasady weryfikacji audytów dokonywanej przez Urząd Regulacji Energetyki w ramach przeprowadzanej procedury wydania białego certyfikatu.
Za jakie inwestycje zdobędziemy białe certyfikaty?
Termomodernizacja budynków
Wymiana oświetlenia na energooszczędne
Modernizacja urządzeń energetycznych, np. kotłów
Odzysk energii cieplnej i/lub elektrycznej
Izolacja termiczna rurociągów
Zastosowanie falowników
Podsumowanie
Jak widzimy, audyty energetyczne niejedno mają imię! Tym, co je łączy, jest pozytywny wpływ na otoczenie. W wielu przypadkach przynoszą one realną szansę na redukcję kosztów użytkowania budynków, a odpowiednio przeprowadzone pozwalają wykryć potencjalne usterki techniczne.
Warto zauważyć, że audyty energetyczne powinny być postrzegane jako inwestycja, a nie jedynie koszt. Choć mogą wymagać pewnego nakładu czasu i środków, szybko przyniosą zwrot w postaci oszczędności energetycznych oraz wzrostu konkurencyjności. Dzięki audytom stajemy się bardziej świadomymi konsumentami energii. Dzięki nim uczymy się lepiej wykorzystywać jej potencjał i przyczyniamy się do stworzenia bardziej zrównoważonej przyszłości.
Tekst i opracowanie: mgr inż. Karolina Gołda oraz Julia Szafran,
W obliczu rosnących cen prądu i gazu, coraz więcej osób poszukuje skutecznych sposobów na zmniejszenie ich zużycia w swoich domach. Oszczędzanie energii nie tylko pozwala obniżyć rachunki, ale przyczynia się również do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych, co ma pozytywny wpływ na naszą planetę. Jak oszczędzać prąd w domu? To zagadnienie stało się w ostatnich latach jednym z najważniejszych priorytetów dla wielu ludzi na całym świecie.
Efektywność energetyczna w domu i mieszkaniu
Pojęcie efektywności energetycznej odnosi się do optymalnego wykorzystania energii, aby osiągnąć pożądane rezultaty przy minimalnym zużyciu prądu (lub np. gazu). Obejmuje to wprowadzanie praktyk i sposobów, które zmniejszają zapotrzebowanie na nie bez utraty wygody czy funkcjonalności. Jednym z głównych powodów, dla których efektywność energetyczna ma dla nas kluczowe znaczenie, jest redukcja kosztów – oszczędzanie energii w domu prowadzi do obniżenia rachunków za prąd czy gaz. Poprawa efektywności energetycznej może być szczególnie korzystna w długoterminowej perspektywie finansowej, przekładając się na znaczne oszczędności na przestrzeni lat.
Oprócz tego, oszczędzając prąd, przyczyniamy się do redukowania emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń powietrza, związanych z produkcją energii elektrycznej. Jest to sposób na walkę z globalnym ociepleniem, mający pozytywny wpływ na środowisko naturalne.
Sposoby oszczędzania energii w domu
Każdy z nas zna podstawowe sposoby oszczędzania energii w domu, takie jak odłączanie od prądu nieużywanych urządzeń, czy też wymiana żarówek na energooszczędne. Warto jednak szukać jeszcze innych rozwiązań, które sprawią, że obniżą się nasze comiesięczne rachunki. Poniżej przedstawiamy kilka mniej oczywistych propozycji.
Regulacja okien w domu
Ciekawym sposobem na oszczędzanie energii używanej do ogrzewania domu, jest regulacja okien, czyli przełączanie ich z trybu letniego na zimowy i na odwrót. Pozwala to na dostosowanie ich funkcjonalności do panujących na zewnątrz warunków atmosferycznych. Na czym to właściwie polega? W nowocześniejszych oknach umieszczone są specjalne, metalowe bolce, które pozwalają na regulację dociśnięcia uszczelki do ramy. Dzięki temu możemy kontrolować ilość przepływu powietrza między wnętrzem domu a środowiskiem zewnętrznym.
Przełączenie okna w tryb zimowy w chłodniejszych miesiącach to świetny sposób na zapobieganie utraty energii oraz obniżenie rachunków za ogrzewanie, dzięki redukcji ilości ciepła uciekającego z domu. Tryb letni przynosi natomiast korzyści, takie jak np. zapewnienie lepszej cyrkulacji powietrza. Pozwala to na obniżenie poziomu wilgotności wewnątrz, a co za tym idzie, zminimalizowanie ryzyka pojawienia się pleśni czy grzyba.
Oszczędzanie energii z folią termoizolacyjną
Istnieje kilka rodzajów folii termoizolacyjnych na okna. Możemy wyróżnić zarówno takie przeznaczone do utrzymywania ciepła w budynku, jak i te służące do schładzania jego wnętrza. Folię aplikuje się na wewnętrzną lub zewnętrzną stronę szyby. Może być stosowana zarówno w domach jednorodzinnych, jak i w mieszkaniach – ich montaż wykonuje się bez trwałej ingerencji w okna.
Zastosowanie takiej folii termicznej w zimie pomaga w oszczędzaniu energii - produkt ten zapewnia dodatkową izolację, która zapobiega wydostawaniu się ciepła z pomieszczenia na zewnątrz. Pomaga to utrzymać pożądaną temperaturę we wnętrzach zmniejsza zapotrzebowanie na prąd potrzebny do ogrzewania, a także obniża związane z tym koszty.
Latem folia termoizolacyjna może chronić dom przed nadmiernym nagrzewaniem się – działa jak bariera, która ogranicza przenikanie do środka promieni słonecznych. W rezultacie w czasie upalnej pogody wnętrza wolniej się nagrzewają. Jest to sprytny sposób na oszczędzanie prądu, którego zużycie byłoby znacznie większe w przypadku konieczności korzystania z klimatyzacji.
Zapełnianie lodówki jako sposób na oszczędzanie prądu
Bardzo ciekawym trikiem, z którego działania nie wszyscy zdają sobie sprawę, jest zapełnianie lodówki i zamrażarki dużą ilością produktów. Dzięki temu sposobowi urządzenie będzie w stanie znacznie szybciej schładzać lub mrozić jedzenie. Pomaga to także w utrzymywaniu chłodu w środku podczas otwierania drzwiczek. Kiedy lodówka pracuje mniej intensywnie, zmniejsza się jej zapotrzebowanie na dostarczaną energię, co pomaga oszczędzać prąd.
Oszczędzanie energii na co dzień
Podsumowując – efektywność energetyczna w domu jest kluczowa dla zmniejszenia miesięcznych kosztów utrzymania, ochrony środowiska naturalnego i budowania zrównoważonej przyszłości. Wdrażanie świadomych działań, mających na celu oszczędzanie prądu, stanowi ważny krok w kierunku bardziej ekologicznego stylu życia. Istnieją różne praktyczne i skuteczne sposoby oszczędzania energii,które każdy z nas może wdrożyć w życie – zarówno proste kroki możliwie do podejmowania na co dzień, jak i inwestycje długoterminowe, które przyniosą korzyści naszym portfelom oraz środowisku.
Efektywność energetyczna – jak radzi sobie Europa?
W ciągu ostatnich miesięcy ciężko było nie zauważyć, że Europa skupia znaczne wysiłki na walce ze skutkami kryzysu energetycznego. Mimo że temat racjonalnego gospodarowania zasobami zagościł w dyskusji publicznej stosunkowo niedawno, działania mające na celu ograniczyć zużycie energii już od wielu lat stanowią filar polityki ekologicznej Unii Europejskiej.
Mimo że na naszych oczach Europa staje się liderem energooszczędnych rozwiązań, dziś nieco na przekór przyjrzymy się przeszkodom, z jakimi muszą mierzyć się europejskie państwa na drodze do efektywności energetycznej.
Wyzwania i problemy Europejczyków
Istnieje kilka czynników, które utrudniają energooszczędne modernizacje na naszym kontynencie. Jednym z głównych problemów jest… bogata historia Europy! Lubimy szczycić się wieloma zabytkami i miastami nasyconymi wręcz starą zabudową. Jednak to, co nadaje naszym miastom niepowtarzalnego klimatu, z drugiej zaś strony potrafi skutecznie utrudnić życie. Zabytkowe budownictwo często nie spełnia norm i standardów efektywności energetycznej. Modernizacja tych budynków jest zazwyczaj kosztowna i czasochłonna, a na dodatek wymaga stałego kontaktu z konserwatorem zabytków, co utrudnia inwestycje w efektywność energetyczną.
Kolejnym wyzwaniem jest brak standaryzacji i harmonizacji przepisów dotyczących efektywności energetycznej budynków w Europie. Każde państwo ma swoje własne przepisy wynikające z indywidualnych kwestii społecznych, ekonomicznych i politycznych, co utrudnia współpracę międzynarodową i utrzymanie spójności w całej Unii Europejskiej. Choć w tej dziedzinie zmiany zachodzą szybko, zapewne minie jeszcze wiele lat, nim Unia Europejska będzie mogła poszczycić się spójnym systemem prawnym wspierającym efektywność energetyczną oraz transfer technologii pomiędzy krajami.
Innym problemem jest brak dostatecznej infrastruktury oraz systemów pozwalających na identyfikację obszarów, w których efektywność energetyczna wymagałaby wsparcia. Większość europejskich krajów nadal nie posiada odgórnych rozwiązań w kwestii monitoringu zużycia energii. O ile liczne instytucje czy przedsiębiorstwa inwestują we własne systemy zarządzania energią, nie są one jednolite, a uzyskanymi danymi inwestorzy dzielą się niechętnie.
Inicjatywy i polityki rządowe promujące efektywność energetyczną
Aby aktywnie wspierać energooszczędne rozwiązania, zarówno Komisja Europejska, jak i lokalne rządy wprowadzają inicjatywy mające na celu promowanie transformacji energetycznej i zielonych zmian. Można wyróżnić wśród nich mechanizmy wsparcia finansowego, takie jak dotacje, ulgi podatkowe i preferencyjne kredyty, które zachęcają do inwestowania w energooszczędne rozwiązania. Bez wątpienia dokładają swoją cegiełkę do rozwoju zrównoważonego biznesu, termomodernizacji budynków mieszkalnych czy powstawania prywatnych instalacji OZE.
Na polskim podwórku podobnych programów wsparcia nie brakuje. Za przykład może posłużyć niezwykle popularny program Czyste Powietrze, który oferuje dotacje na wymianę źródła ciepła w domach jednorodzinnych. Zainteresowaniem cieszą się również wszelkiego rodzaju granty i pożyczki, z których mogą skorzystać firmy czy instytucje. Dla nich z kolei przewidziany został tzw. Kredyt Ekologiczny, w ramach którego inwestor może otrzymać aż 70% zwrotu kosztów poniesionych na poprawę efektywności energetycznej w swoim przedsiębiorstwie. Ponadto, władze państwowe i lokalne prowadzą kampanie edukacyjne i szkolenia, aby zwiększyć świadomość społeczną na temat korzyści wynikających ze świadomego gospodarowania energią.
Technologie i rozwiązania dla budynków wielorodzinnych
Jak możemy przeczytać w raporcie Eurostatu, aż 46% obywateli UE mieszka w budynkach wielorodzinnych. Mimo tego, większość dostępnych programów wsparcia skupia się na mieszkańcach domów jednorodzinnych czy firmach. To błąd. Warto położyć szczególny nacisk na podnoszenie efektywności energetycznej właśnie tam!
Na szczęście z roku na rok dysponujemy coraz większą ilością innowacyjnych technologii i rozwiązań zaprojektowanych z myślą o większych budynkach mieszkalnych. Jednym z nich jest inteligentne zarządzanie energią, które pozwala na monitorowanie i kontrolę zużycia energii w czasie rzeczywistym. Dzięki takiemu systemowi możemy zidentyfikować obszary o wysokim zużyciu energii i podejmować odpowiednie działania w celu jego ograniczenia. Innym rozwiązaniem są zaawansowane systemy izolacji termicznej, które zmniejszają straty energii poprzez ściany i dachy budynków.
Energooszczędne systemy oświetleniowe, takie jak diody LED, a także instalacje odnawialnych źródeł energii, takich jak panele słoneczne czy pompy ciepła, również przyczyniają się do zwiększenia efektywności energetycznej.
Rola architektów i inżynierów w promowaniu efektywności energetycznej
Architekci i inżynierowie mają ogromny wpływ na wdrażanie efektywności energetycznej w Europie, zarówno na poziomie projektowania, jak i realizacji inwestycji. Nadzór nad każdym z etapów powstawania nowych budynków daje im możliwość wdrażania rozwiązań mających na celu zmniejszenie zużycia energii i ochronę środowiska.
Już na etapie koncepcyjnym istnieje wiele czynników mogących wspierać efektywność energetyczną. Będą to chociażby właściwe ustawienie względem stron świata, dobór odpowiedniej izolacji termicznej, optymalizacja układu przestrzennego w celu poprawy naturalnego oświetlenia i wentylacji.
Architekci i inżynierowie mogą dążyć do stosowania nowoczesnych izolacji, uwzględniać zaawansowane systemy technologiczne i urządzenia pomagające w oszczędzaniu energii lub dobrać inteligentne systemy zarządzania energią, które kontrolują oświetlenie, ogrzewanie, chłodzenie i inne urządzenia w budynku w celu zoptymalizowania ich działania. Wykorzystanie energooszczędnych urządzeń elektrycznych, takich jak oświetlenie LED i sprzęt gospodarstwa domowego o niskim poborze mocy, również przyczynia się do efektywności energetycznej.
Zielona przyszłość Europy
Wraz z kryzysem energetycznym mogliśmy obserwować ekspresowe wręcz zmiany i powszechny wzrost zaangażowania w poprawę efektywności energetycznej. Rządy, instytucje międzynarodowe, przedsiębiorstwa i społeczeństwo coraz bardziej uświadamiają sobie korzyści płynące z redukcji zużycia energii i wydajniejszego jej wykorzystania. Efektywność energetyczna stanowi kluczowy element w dążeniu do zrównoważonego rozwoju i osiągnięcia celów związanych z ochroną środowiska.
W przyszłości można się spodziewać, że Europa będzie kontynuować swoje wysiłki, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Istnieje wiele inicjatyw, programów i regulacji, które mają na celu poprawę efektywności energetycznej w różnych sektorach gospodarki, takich jak budownictwo, transport, przemysł czy usługi. Wiele państw członkowskich zobowiązało się do osiągnięcia określonych celów klimatycznych w ramach szeroko komentowanego pakietu Fit for 55. Jeśli chcecie dowiedzieć się, jakie zmiany czekają nas w ciągu najbliższych dwudziestu lat, polecamy nasz artykuł “Pakiet Fit For 55 – zielona szansa Unii Europejskiej”.
Zaproponowany przez Komisję Europejską w lipcu 2021 roku pakiet Fit for 55 (Gotowi na 55) to ambitny zestaw propozycji legislacyjnych, mający na celu wprowadzenie środków niezbędnych do osiągnięcia redukcji emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55% do roku 2030. Jest odpowiedzią na rosnące wyzwania związane ze zmianami klimatycznymi i ma na celu przyspieszenie transformacji w kierunku bardziej zrównoważonej, ekologicznej przyszłości, a także promowanie innowacji, tworzenie nowych miejsc pracy i poprawę jakości życia obywateli.
Jakie są założenia pakietu Fit for 55?
Wśród osób niezaznajomionych z tematem pakiet Fit for 55budzi wiele pytań – co to dokładnie jest i jakie są jego założenia?
Wyjaśniamy: pakiet ten składa się z szeregu założeń legislacyjnych, które mają na celu skuteczne ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i przyspieszenie transformacji energetycznej w Unii Europejskiej. Oto główne postulaty:
1. Redukcja emisji CO2 o co najmniej 55%
Pakiet Fit for 55 zakłada, że Unia Europejska zobowiąże się do redukcji emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55% do roku 2030, w porównaniu do poziomów z 1990 roku. Ten ambitny cel ma na celu ograniczenie zmian klimatu, przyspieszając działania na rzecz jego ochrony.
2. Rozszerzenie systemu handlu emisjami (ETS)
Istniejący system handlu emisjami UE zostanie rozszerzony na sektory, które wcześniej nie były uwzględnione lub miały ograniczone zobowiązania. Oznacza to, że więcej obszarów gospodarki będzie musiało nabywać uprawnienia do emisji, co spowoduje wzrost inwestycji w technologie niskoemisyjne.
3. Zwiększenie udziału energii odnawialnej
Fit for 55 przewiduje zwiększenie udziału energii odnawialnej w Unii Europejskiej do co najmniej 40% do roku 2030. Oznacza to większe inwestycje w rozwój m.in. energii wiatrowej, słonecznej, geotermalnej.
Pakiet Fit for 55 zakłada też wprowadzenie bardziej rygorystycznych norm emisji CO2 dla pojazdów samochodowych – zarówno osobowych, jak i ciężarowych. Ponadto planowane są inwestycje w infrastrukturę ładowania pojazdów elektrycznych oraz wsparcie dla rozwoju alternatywnych paliw, takich jak np. zielony wodór.
Jakie korzyści ma przynieść pakiet Fit for 55?
Pakiet Fit for 55 jest kompleksowym podejściem do transformacji energetycznej, które ma przynieść szerokie korzyści dla społeczeństwa, gospodarki i środowiska. Pozytywnego wpływu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych oraz ogólnej poprawy efektywności energetycznej tłumaczyć nie trzeba. Niektóre z korzyści wprowadzenia założeń Fit for 55 nie są jednak widoczne na pierwszy rzut oka. O co zatem będziemy walczyć?
Utworzenie nowych miejsc pracy:
Przejście na gospodarkę niskoemisyjną wiąże się z gwałtownym rozrostem branży OZE, który pociągnie za sobą nowe możliwości zatrudnienia i stworzy liczne miejsca pracy. Pakiet Fit for 55 przewiduje inwestycje w sektory związane z energią odnawialną, efektywnością energetyczną, transportem publicznym i innymi dziedzinami, które potrzebować będą szerokiego zakresu pracowników – inżynierów, techników, specjalistów od marketingu i administracji, jak również pracowników fizycznych.
Poprawa jakości powietrza:
Jest to szczególnie ważny dla nas punkt. Mimo licznych programów edukacyjnych i modernizacyjnych, wciąż toczymy nierówną walkę ze smogiem i kiepską jakością powietrza. Poprzez ograniczanie emisji zanieczyszczeń atmosferycznych, takich jak dwutlenek węgla, dwutlenek siarki i pyły, pakiet Fit for 55 ma na celu poprawę jakości powietrza na terenie Unii Europejskiej. Ograniczenie wymienionych wyżej szkodliwych emisji przełoży się też pozytywnie na ochronę środowiska i wsparcie lokalnej bioróżnorodności.
Wsparcie innowacji i rozwoju technologicznego:
Pakiet Fit for 55 stawia na rozwój innowacyjnych rozwiązań i technologii niskoemisyjnych. Przewiduje wsparcie dla badań i rozwoju w obszarach takich jak energia odnawialna, magazynowanie energii, elektromobilność, efektywność energetyczna i inne dziedziny, które przyczynią się do transformacji gospodarczej.
Powyższe korzyści mają na celu stworzenie bardziej zrównoważonej, czystej i zdrowszej przyszłości dla obywateli Unii Europejskiej. Będzie to również wsparcie globalnych wysiłków na rzecz walki ze zmianami klimatu. Wprowadzenie jego założeńbędzie wymagać współpracy i zaangażowania wszystkich państw członkowskich UE, ich sektorów gospodarki oraz społeczeństwa.
Fit for 55 – kontrowersje
Pakiet Fit for 55 zdążył już obrosnąć w liczne kontrowersje i spotyka się z krytyką wielu środowisk. Założenia pakietu budzą spory i debaty, zwłaszcza w naszym kraju. Jednym z głównych zarzutów wobec pakietu jest to, że jego założenia są nierealistyczne, zbyt ambitne i nieosiągalne w tak krótkim czasie. Niektórzy uważają, że brakuje równowagi między aspektami ochrony środowiska a potrzebami gospodarczymi i społecznymi. Decyzje dotyczące polityki energetycznej powinny uwzględniać szerszy kontekst ekonomiczny i zrozumienie skutków dla różnych sektorów oraz miejsc pracy. Nie bez przyczyny podnoszone są też kwestie kosztów, jakie na skutek zmian poniosą polskie gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa. Konieczność inwestowania w nowe technologie, rozwój infrastruktury i modernizację sektorów gospodarki może prowadzić do zwiększenia kosztów, które w końcu zostaną przeniesione na konsumentów. Pojawiają się głosy, że istnieje ryzyko negatywnego wpływu wzrostu cen energii na gospodarstwa domowe, a zwłaszcza na osoby o niższych dochodach – co może prowadzić do wzrostu poziomu ubóstwa w Unii Europejskiej.
Transformacja sektorów związanych z energią może również wywołać niekorzystne skutki społeczne. Dotkną one przede wszystkim, z oczywistych zresztą względów, pracowników z branż opartych na paliwach kopalnych. Na skutek przemian w rodzimej energetyce wiele osób zatrudnionych w branżach powiązanych z wydobyciem i przetwarzaniem „tradycyjnych” paliw kopalnych może stracić pracę lub napotkać trudności w dostosowaniu się do nowych warunków. Istnieje obawa, że niektóre grupy społeczne, zwłaszcza te o niższych dochodach, mogą ponieść większe obciążenie kosztowe w wyniku pakietu Fit for 55.
Wśród głosów krytycznych pojawiają się również argumenty o spadku konkurencyjności międzynarodowej oraz relacji zewnętrznych UE. Wprowadzenie surowych norm i regulacji na szczeblu europejskim może mieć negatywne skutki dla konkurencyjności europejskich przedsiębiorstw na rynkach globalnych. Obawy dotyczą przede wszystkim możliwości przemieszczania się inwestycji i produkcji do regionów o mniej rygorystycznych regulacjach. Pojawiają się argumenty, iż wprowadzenie tzw. podatku węglowego na importowane produkty może wywoływać konflikty handlowe i negatywnie wpływać na stosunki państw UE z niektórymi krajami.
W dyskusji o Fit for 55 warto zachować zdrowy balans. W mediach możemy znaleźć wypowiedzi wykazujące całe spektrum nastawień – od hurraoptymistycznych wypowiedzi, po ostrą krytykę całego programu. Warto oczywiście być świadomym konsekwencji planowanej transformacji – zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Mamy nadzieję, że rządy odpowiedzialne za wdrażanie założeń programu odnajdą równowagę pomiędzy celami ochrony klimatu a skutkami społecznymi i gospodarczymi.
Wynalazcy i geniusze – ojcowie polskiej energetyki
Dziś świętujemy dzień ojca! Wszystkim tatom życzymy wszystkiego najlepszego, a przy okazji opowiemy Wam nieco o dwóch ojcach… polskiej energetyki.
Pod wieloma względami ich życiorysy były do siebie wręcz bliźniaczo podobne. Obaj panowie byli rówieśnikami. Obaj byli zamieszani w działalność wyzwoleńczą i próby zamachów na carskich dygnitarzy, po których musieli salwować się ucieczką. Obaj byli piekielnie zdolnymi inżynierami i badaczami, których wynalazki ukształtowały energetykę współczesnej Europy. Obaj również zrobili wspaniałe kariery naukowe w Szwajcarii, skąd wyjechali, aby odbudowywać świeżo co niepodległą Polskę.
Ignacy Mościcki – chemik z powołania, polityk z przypadku
Poznajcie niedoszłego zamachowca i zarazem piekielnie zdolnego chemika, który przy okazji został prezydentem Polski!
Ignacy Mościcki, bo o nim mowa, słusznie uważany jest za jednego z ojców rodzimej energetyki. Urodziny w grudniu 1867 r., mały Ignaś szybko zaczął przejawiać niezwykły talent do nauk przyrodniczych. Zafascynowany procesami chemicznymi i zainspirowany nowymi odkryciami, w jakie obfitowała wówczas ta dziedzina, podjął studia, a jakże, chemiczne na Politechnice w Rydze. Odbierając dyplom w 1891 r. nie sądził, że wkrótce jego życie ruszy z kopyta w stronę, której wcale się nie spodziewał…
Jak wielu młodych i wykształconych Polaków tamtych czasów, Mościcki jeszcze na studiach zaangażował się w działalność organizacji niepodległościowych. Jako członek i współpracownik II Proletariatu wziął udział w przygotowaniu zamachu na prawdziwą carską szychę – gubernatora warszawskiego Josifa Hurko. Kluczowym elementem planu były chemiczne umiejętności Ignacego. Świeżo upieczony absolwent miał bowiem wyprodukować w swoim mieszkaniu cały kilogram (!) nitrogliceryny, a następnie wraz z innym zamachowcem – Michałem Zielińskim, zdetonować go w bezpośrednim otoczeniu gubernatora. Plan wydawał się prosty – dwaj przebrani zamachowcy musieli jedynie wmieszać się w tłum rosyjskich oficerów do cerkwi i podczas nabożeństwa zdetonować ukryte pod mundurem ładunki wybuchowe, samemu przy tym ginąc. Na szczęście akcja zakończyła się fiaskiem, lecz na trop niedoszłych sprawców wpadły carskie władze. Mościcki nie miał wyboru – musiał spakować manatki i wraz z żoną uciec możliwie jak najdalej. I tak wylądowali w Londynie…
Jako że przyszły prezydent nie znał ani pół słowa w języku angielskim, niespecjalnie mógł kontynuować karierę naukową. Najmował się zatem do prostych prac fizycznych – był pomocnikiem fryzjera, zajmował się stolarką, a nawet próbował prowadzić swój własny zakład produkcji kefiru.
Nie sposób jednak być piekielnie zdolnym naukowcem i do końca życia strugać w drewnie lub przelewać kefir. 19 października 1897 r. Mościcki przeniósł się do Fryburga, gdzie rozpoczął studia uzupełniające z zakresu fizyki i matematyki na tamtejszym uniwersytecie. Ze specjalizacją w elektrochemii, przyszłemu prezydentowi pracy nie brakowało. Szybko został kierownikiem technicznym w Société de l’Acide Nitrique, które sfinansowało jego badania nad optymalizacją produkcji kwasu azotowego za pomocą energii elektrycznej.
Autorska metoda Mościckiego była genialna, jednak wymagała użycia kondensatorów wysokiego napięcia, które uczony sam musiał sobie skonstruować. Te urządzenia również opatentował i to z sukcesem, gdyż samą wartość wynalazku oceniono na szaloną wówczas kwotę miliona franków.
Wkład Mościckiego w samą elektrotechnikę był ogromny. Prócz wspomnianych kondensatorów opracował również zabezpieczenia sieci przewodów elektrycznych przed działaniem wyładowań, które natychmiast wdrożono w całej Europie, a jego pokaz przygotowany na Kongres Elektrotechników we Fryburgu – wywołanie 100 sztucznych piorunów na sekundę, był komentowany jeszcze przez długie miesiące. Nabyte doświadczenie i opracowane technologie okazały się na wagę złota, kiedy przyszło do stawiania na nogi niepodległej Polski. A było co stawiać, bo po świeżo zakończonej wojnie, biedzie zaborów i demontażu co większych ośrodków, przemysł na polskich ziemiach potwornie kulał. Co ciekawe, z początku władze nie chciały słuchać propozycji Mościckiego, dlatego postanowił działać na własną rękę. Szybko jednak musiały zmienić zdanie, gdy sam zainteresowany jedynie za pomocą środków społecznych otworzył Chemiczny Instytut Badawczy oraz w zaledwie dwa tygodnie reanimował, a w kilka miesięcy niemal potroił produkcję w opuszczonym i splądrowanym kombinacie związków azotowych w Chorzowie.
Ignacy Mościcki odegrał kluczową rolę w rozwoju polskiego przemysłu chemicznego i energetycznego. Jako prezydent wspierał rozwój infrastruktury energetycznej, w tym budowę elektrowni i sieci przesyłowych. Pod jego przewodnictwem powstało Towarzystwo Elektrowni i Zakładów Elektrycznych, a w późniejszych latach m.in. Elektrownia Połaniec i Elektrownia Łaziska.Jego działania przyczyniły się do rozwoju polskiego sektora energetycznego i stworzenia solidnej podstawy do elektryfikacji Polski. Wspierał współpracę między środowiskiem akademickim a przemysłem i podkreślał, jak ważne dla niezależności kraju są rodzime badania naukowe.
Warto jednak podkreślić, że polska energetyka pochwalić się może całą rzeszą oddanych „ojców”. Jednym z nich był współpracujący z Mościckim Gabriel Narutowicz.
Gabriel Narutowicz – nie dla pieniędzy, a dla narodu
A my tymczasem przechodzimy do opowieści o mało znanej przeszłości Gabriela Narutowicza. To oczywiste, że wszyscy kojarzymy go z prezydenturą zakończoną śmiercią z rąk malarza i nacjonalisty – Eligiusza Niewiadomskiego. Mało kto jednak wie, że pierwszy polski prezydent przed rozpoczęciem kariery politycznej był piekielnie zdolnym inżynierem hydrotechniki, projektantem i budowniczym najnowocześniejszych elektrowni wodnych swoich czasów!
Zacznijmy jednak u źródeł – urodzony w 1865 r. na terenie dzisiejszej Litwy, mimo szlacheckiego pochodzenia, przyszły prezydent wcale nie miał lekko. Aby uniknąć nauki w zrusyfikowanych szkołach, małego Gabrysia wysłano do niemieckiego gimnazjum, gdzie musiał przyswajać wiedzę w obcym dla siebie języku. Edukacja okazała się być jednak owocna, gdyż po zdaniu matury bez przeszkód dostał się na studia na wydziale matematyczno-fizycznym w Petersburgu. Nauka nie potrwała jednak długo z niezwykle prozaicznego powodu – petersburski klimat nie służył Narutowiczowi do tego stopnia, że ten nabawił się gruźlicy i w celu ratowania zdrowia przeniósł się do sanatorium w Szwajcarii. Gdy tylko wydobrzał, na nowo podjął studia, tym razem na politechnice w Zurychu. I tu również nie obyło się bez… wybuchowych komplikacji!
Młody Gabriel tak bardzo zaangażował się w pomoc Polakom ściganym przez carat, że wydano nakaz jego aresztowania. Podobno pomógł koledze zatuszować ślady produkcji domowej bomby. Widocznie nie była to zbyt skuteczna próba, gdyż władze carskie szybko powiązały go ze sprawą. Pozbawiony możliwości bezpiecznego powrotu do kraju, Narutowicz przyjąć obywatelstwo Szwajcarii i tam kontynuował zawodową karierę inżyniera, a następnie – profesora hydrotechniki.
W ciągu kolejnych dwudziestu lat odnosił spektakularne sukcesy w całej Europie, kierując budową elektrowni we Francji, Hiszpanii czy Włoszech. Perłą w koronie okazała się być potężna elektrownia wodna Mühleberg okolicach Berna. Niezwykle nowoczesny i największy na całym kontynencie kompleks powstał pod kierownictwem Narutowicza pomimo wojny i szalejącej jeszcze długo po jej zakończeniu epidemii grypy, wymagającej zorganizowania szpitala na placu budowy.
W międzyczasie nie zapominał również o ziemiach polskich. W 1911 roku Narutowicz objechał całą Galicję, a wycieczka zaowocowała projektem elektrowni wodnej Szczawnica-Jazowsko, która działała aż do lat ‘50! Podczas I wojny światowej aktywnie działał w ramach Szwajcarskiego Komitetu Generalnego Pomocy Ofiarom Wojny w Polsce oraz należał do stowarzyszenia La Pologne et la Guerre. To właśnie w tym czasie zwrócił na siebie uwagę polskiego rządu… Odzyskanie przez Polskę niepodległości wraz z gorącymi namowami ze strony rządu, w tym wspomnianego już dziś Ignacego Mościckiego, nakłoniły inżyniera do stałego powrotu na łono ojczyzny. Warto dodać, że powrót ten był prawdziwym poświęceniem, a wręcz szaloną misją. Narutowicz porzucił wygodne i dostatnie życie oraz karierę, którą zdążył zbudować już w Szwajcarii. Zamknął wówczas wszystkie swoje interesy i objął stanowisko ministra robót publicznych we wciąż słabym i niebezpiecznym kraju za pensję niższą niż ta, którą płacił w Zurychu swojej gosposi…
A co po wojnie?
Intensywne prace zapoczątkowane przez obu panów przerwała wojna. Co jednak działo się po niej? O ile w drugiej połowie lat ’40 wraz z odbudową miast szybko przywracano połączenia energetyczne, tak większa część kraju pozostawała zapomniana Szacuje się, że w 1947 roku jedynie 10% polskich wsi miało dostęp do prądu.
Mimo że elektryfikacja kraju była dla ówczesnych władz priorytetem, pierwszeństwo do dobrodziejstw energetyki miały wspomniane już miasta oraz nowopowstające zakłady przemysłowe. Reszta na światło czy lodówki musiała swoje wyczekać… Kiedy jednak na wsiach pojawili się inżynierowie i monterzy, w prace przy stawianiu słupów energetycznych angażowała się cała lokalna społeczność. Mieszkańcy prowincji nie tylko uczestniczyli w robotach ziemnych czy transporcie instalacji, ale również nocowali pod swoimi dachami przybyłych pracowników. Warto też wspomnieć, że mimo ogromnej pomocy i wkładu (nierzadko przymusowej) pracy ze strony mieszkańców, podłączenie gospodarstw do sieci wcale nie było darmowe! Wiele rodzin latami spłacało raty za tzw. opłatę elektryfikacyjną.
Starsi mieszkańcy wsi wspominają też, że mimo najszczerszych chęci, nie wszędzie podłączenie do sieci energetycznej było możliwe. Na przełomie lat ’50 i ’60 wciąż częstym widokiem były stare, kryte strzechą domy, które na skutek pierwszej lepszej awarii mogłyby zająć się ogniem. Mimo że w latach ’80 dostęp do prądu nie był już na wsi niczym nowym, wciąż zdarzały się okresy, kiedy gospodarstwa musiały radzić sobie bez niego. Przerwy w dostawach energii, najczęściej spowodowane przeciążeniem sieci czy uszkodzeniami na skutek fatalnej pogody, potrafiły trwać nawet do tygodnia!
Choć droga do elektryfikacji była nierzadko wyboista i trwała niemal 50 lat, zakończyła się sukcesem. Warto pamiętać, że okupiona została tytaniczną pracą zarówno geniuszy, polityków i inżynierów, jak i zwykłych ludzi, pragnących zapewnić lepsze warunki przyszłym pokoleniom.
Badania termowizyjne, mimo że od kilku dobrych lat są audytorskim standardem, wciąż budzą dreszczyk zainteresowania. W końcu widzenie w podczerwieni to super moc, którą poszczycić się mogą jedynie bohaterowie Marvela, niektóre zwierzęta, czy odpowiednio wyekwipowani komandosi 😉 Mimo że codzienna praca z termowizją odziera ją nieco z tajemniczości, wciąż jest jednym z najskuteczniejszych sposobów na identyfikację problemów związanych z efektywnością energetyczną budynków. W tym artykule omówimy, czym są badania termowizyjne, czego możemy się po nich spodziewać i kiedy pod żadnym pozorem nie należy ich wykonywać…
Wstęp do termowizji
Termowizja to nieinwazyjna technologia obrazowania, która pozwala na uzyskanie informacji o temperaturze danej powierzchni. Opiera się ona na zdolności detekcji i analizy promieniowania podczerwonego emitowanego przez obiekty. Wykorzystuje się ją głównie do obrazowania termicznego, czyli przedstawienia rozkładu temperatur na badanej powierzchni.
Co ciekawe, niektóre gatunki zwierząt (np. węże, ptaki i nietoperze) posiadają zdolność do widzenia w podczerwieni. Człowiek jednak musi wspomagać się kamerą termowizyjną, która rejestruje promieniowanie podczerwone odbijające się od obiektów. Kamery te posiadają matrycę detektorów, zwanych mikrobolometrami, które są wrażliwe na podczerwień. Mikrobolometry zmieniają energię promieniowania termicznego na sygnał elektryczny, który następnie jest przetwarzany i zamieniany na obraz termiczny. Podczas rejestracji obrazu termicznego, różne temperatury obiektów są przedstawiane za pomocą różnych odcieni kolorów lub skal kolorów. Ciepłe obszary zazwyczaj są przedstawione w czerwieniach, żółciach i pomarańczu, a chłodne obszary – na niebiesko lub czarno.
Technologia termowizji ma wiele zastosowań. W medycynie służy do diagnozowania różnych schorzeń, takich jak zakażenia, zapalenia lub nowotwory, poprzez wykrywanie anomalii temperatury ciała. W przemyśle, termowizja pozwala na wykrywanie wycieków, kontrolę jakości, monitorowanie pracy maszyn i urządzeń, a także termograficzne mapowanie budynków w celu identyfikacji strat energii. Jest również stosowana w wojskowości, bezpieczeństwie publicznym i innych dziedzinach, gdzie umożliwia obserwację w warunkach ograniczonej widoczności, wykrywanie ukrytych obiektów czy monitorowanie aktywności ludzi i zwierząt w nocy.
Czym są badania termowizyjne?
Badania termowizyjne polegają na skanowaniu powierzchni budynku przy użyciu kamery termowizyjnej. Urządzenie rejestruje promieniowanie podczerwone emitowane przez powierzchnie i przekształca je w obraz termowizyjny. Widać na nim wszelkie różnice temperatur na powierzchni budynku, co pozwala na zidentyfikowanie problemów związanych z izolacją, wilgotnością, wyciekami ciepła i chłodu oraz uszkodzeniami strukturalnymi. Dzięki nim można zidentyfikować miejsca, w których ciepło ucieka z budynku, co pozwala na podjęcie działań mających na celu poprawę stanu jego izolacji.
Podczas badania termowizyjnego audytor wykonuje za pomocą kamery termowizyjnej serię zdjęć obiektu, skupiając się nie tylko na samej fasadzie, ale również miejscach, przez które potencjalnie ucieka najwięcej ciepła – oknach, drzwiach, balkonach, otworach wentylacyjnych, a w przypadku bloków z „wielkiej płyty” – na łączeniach poszczególnych płyt, z których wykonany został budynek
Kiedy można wykonać badanie termowizyjne?
Aby wyniki badania termowizyjnego były miarodajne, należy wykonać je w ściśle określonych warunkach atmosferycznych. Przede wszystkim, powinna zostać zachowana odpowiednia różnica temperatur wewnętrznej i zewnętrznej w budynku, a na badane powierzchnie nie mogą być wystawione na ostre światło słoneczne. Z uwagi na to, najbardziej miarodajne badania termowizyjne możliwe są do przeprowadzenia podczas trwania sezonu grzewczego.
Optymalne warunki do przeprowadzenia badań termowizyjnych przypadają zatem na miesiące jesienne i zimowe – przeważnie w okresie od listopada do lutego, czyli w sezonie grzewczym.
Nawet wówczas warto zwrócić uwagę na stale zmieniające się warunki pogodowe, które mogą udaremnić przeprowadzenie pomiarów. Planując przeprowadzenie ekspertyzy termowizyjnej warto nie tylko sprawdzić prognozę pogody, ale również ustalić kilkudniowy margines, w razie gdyby uległa ona nagłej zmianie.
Etapy ekspertyzy termowizyjnej
Przeprowadzenie badań termowizyjnych zajmuje od kilku do nawet kilkunastu godzin, w zależności od wielkości obiektu i złożoności zlecenia. Mimo że do każdej ekspertyzy należy podchodzić w sposób indywidualny, możemy wyróżnić 4 powtarzające się każdorazowo etapy:
Przygotowanie i inspekcja
Jest to absolutna podstawa, bez której nie warto zaczynać dalszej pracy. Zanim wyruszymy na badanie, zapoznajmy się z dokumentacją techniczną obiektu oraz zaplanujmy kolejność prac. Warto również dopilnować, aby badane obiekty lub pomieszczenia miały stabilną temperaturę i nie były narażone na gwałtowne zakłócenia termiczne (np. silne przeciągi). Ważne jest również usunięcie wszelkich przeszkód, które mogą blokować widok termowizora na badany obszar.
Skanowanie termowizyjne
Jest to główny etap każdej ekspertyzy. Audytor zbiera za pomocą kamery termowizyjnej dane dotyczące emisji ciepła z różnych obszarów budynku. W przypadku obiektów mieszkalnych, większość zdjęć wykonuje się na zewnątrz budynku, skupiając się przede wszystkim na fasadzie budynku. W wyniku takiego skanowania powstaje obraz termowizyjny, który przedstawia rozkład temperatury na badanym przez audytora obszarze.
Analiza zebranych danych
W następnym etapie zdjęcia z kamer termowizyjnych sczytywane są na dysk i otwierane w specjalnym programie służącym do ich analizy (np. FLIR Thermal Studio). Interpretacja obrazu termowizyjnego może obejmować identyfikację obszarów o wysokiej i niskiej temperaturze oraz wykrywanie ewentualnych nieprawidłowości, wycieków ciepła, mostków termicznych lub innych problemów związanych z izolacją termiczną. Audytor może również porównać różne obszary na obrazie termowizyjnym w celu identyfikacji wzorców lub różnic temperatur.
Sporządzenie raportu
Na podstawie otrzymanej analizy audytor przygotowuje raport, w którym przedstawia swoje wnioski i zalecenia dla obsługi technicznej lub zarządcy obiektu. Raport może zawierać opis zidentyfikowanych problemów, takich jak nieszczelności, straty ciepła, wilgoć lub inne nieprawidłowości termiczne. Ocenie może też podlegać ogólna efektywność izolacji termicznej budynku. Pamiętajmy, że taki raport powinien być zrozumiały dla klienta i zawierać zalecenia dotyczące naprawy lub ulepszenia.
Korzyści płynące z badań termowizyjnych
Choć badania termowizyjne nie są lekiem na całe zło, w wielu sytuacjach mogą pomóc. Jakie dziedziny nie mogą się bez nich obyć?
Wykrywanie problemów termicznych:
Termowizja pozwala na szybkie wykrycie anomalii termicznych, takich jak przecieki powietrza, nieszczelności, mostki termiczne, problemy z izolacją lub awarie systemów grzewczych i chłodzących. Dzięki temu można szybko zlokalizować problemy i podjąć działania naprawcze, co przyczynia się do poprawy efektywności energetycznej budynków i oszczędności kosztów.
Bezpieczeństwo i nadzór:
Technologia termowizyjna jest szeroko stosowana w dziedzinie bezpieczeństwa i monitoringu stanu technicznego wszystkich budynków – zarówno tych mieszkalnych, jak i obiektów pożytku publicznego.Ekspertyza termowizyjna może być niezwykle pomocnaw identyfikacji potencjalnych zagrożeń, takich jak wycieki niebezpiecznych substancji (np. gazu), usterek na instalacjach klimatyzacji i wentylacji oraz problemów z instalacjami elektrycznymi.
Efektywność energetyczna:
Badania termowizyjne mogą przyczynić się do poprawy efektywności energetycznej budynków i instalacji. Pozwalają na identyfikację obszarów strat ciepła lub chłodzenia, co umożliwia podjęcie działań naprawczych lub modernizacyjnych w celu ograniczenia utraty energii i oszczędności kosztów.
Kontrola jakości i konserwacja:
Choć w artykule poruszamy przede wszystkim kwestie związane z efektywnością energetyczną budynków, warto wspomnieć również o… procesach przemysłowych! Badania termowizyjne są świetnym narzędziem wspierającym kontrole jakości produktów, weryfikację procesów technologicznych oraz diagnostykę i monitorowanie stanu maszyn i urządzeń. Mogą pomóc w wykrywaniu problemów związanych z przegrzewaniem, nierównomiernym rozkładem temperatury, wyciekami czy uszkodzeniami.
Czy warto zdecydować się na badanie termowizyjne?
Uważamy, że tak. Nie są one kosztowne, a mogą oszczędzić nam ogromnych wydatków w dłuższej perspektywie.
Dziękiidentyfikacjiobszarów, przez które następują największe straty ciepła, zarządca budynku będzie w stanie skutecznie zaizolować budynek przed kolejnym sezonem grzewczym, dzięki czemu koszty ogrzewania spadną. Badania termowizyjne pozwalają również na zidentyfikowanie problemów z wilgotnością, wyciekami wody oraz uszkodzeniami strukturalnymi, co pozwala na ich naprawę w odpowiednim czasie i zapobiega kosztownym naprawom w przyszłości.
Centra handlowe stały się ważnymi punktami na mapach polskich miast. Z niekończącymi się alejkami sklepów, strefami gastronomicznymi i centrami rozrywki, są one centrum aktywności, handlu, a nawet życia towarzyskiego. Jako konsumenci często przyjmujemy za pewnik wygodę i komfort galerii, ale czy zastanawiamy się nad ilością energii potrzebnej do utrzymania tych ogromnych kompleksów?
W centrach handlowych zapotrzebowanie na energię jest niezwykle wysokie, jednak ekonomia i stan środowiska naturalnego również i tutaj zmuszają do jego ograniczenia. W tym artykule przyjrzymy się energooszczędnym technologiom, strategiom i praktykom, które można wdrożyć w celu zmniejszenia zużycia energii, obniżenia kosztów i poprawy zrównoważonego rozwoju.
Centra handlowe – zaprzeczenie energooszczędności?
Według raportu z 2019 roku opracowanego przez Międzynarodową Radę Centrów Handlowych (ICSC), centra handlowe zużywają średnio 18-20 kWh energii elektrycznej na metr kwadratowy rocznie. To oznacza, że centra handlowe w samym USA zużywają co najmniej 30% więcej energii elektrycznej niż przemysłowe budynki biurowe.
Trudno się dziwić – galerie handlowe to ogromne obiekty, które z racji swojego przeznaczenia i tysięcy przewijających się przez nie klientów muszą spełniać wyśrubowane normy bezpieczeństwa i higieny. Jednocześnie obiekty muszą kusić nietuzinkowymi, często energochłonnymi dekoracjami i fantazyjną elewacją, której priorytetem jest przede wszystkim estetyka, a nie wsparcie efektywności energetycznej.
Co zjada energię w centrum handlowym?
Jak już mogliśmy się dowiedzieć, centra handlowe nie należą do grona obiektów, w których energooszczędność będzie na pierwszym miejscu. Choć z roku na rok wzrasta zarówno świadomość, jak i ekonomiczny przymus oszczędzania energii, centra handlowe wciąż mierzą się z problemem niskiej efektywności energetycznej. Włączone przez całą dobę oświetlenie, przestarzałe systemy klimatyzacyjne, nieszczelne okna i drzwi… Przyjrzyjmy się im po kolei!
1. Oświetlenie
Nieefektywnie używane oświetlenie może być jednym z głównych źródeł marnotrawstwa energii w centrach handlowych. Może to obejmować przestarzałe żarówki, nadmierne oświetlenie obszarów, które nie są aktualnie używane, brak czujników ruchu do wyłączania światła w niezajętych pomieszczeniach, a także niewłaściwe wykorzystanie światła dziennego.
Mimo że skala marnowania energii poprzez nadmierne oświetlenie jest duża, jest to jeden z najprostszych do skorygowania aspektów. Prócz działań tak oczywistych, jak inwestycja w oświetlenie LEDowe, warto skupić się na sprytnym zarządzaniu w czasie. Jakie działania z pewnością zaprocentują?
Możliwie maksymalne wykorzystanie światła dziennego. Przez przeszklone fasady niejednokrotnie wpada go na tyle dużo, że możemy zmniejszyć natężenie sztucznego oświetlenia bez naruszania norm bezpieczeństwa. Dobrym pomysłem będzie inwestycja w czujniki natężenia oświetlenia. Dzięki nim na bieżąco można sterować oświetleniem, dostosowując je do zmieniających się pór dnia i warunków pogodowych.
W dzień warto również wyłączyć lub zminimalizować podświetlenie witryn sklepowych, piętrowych garaży czy fasady budynku.
Ograniczenie oświetlenia w godzinach nocnych. Gdy ostatni klienci opuszczą galerię, nie ma już potrzeby kuszenia sklepowymi neonami. W godzinach 22:00-9:00 możemy bez żalu wyłączyć podświetlenie logotypów i witryn, odłączyć od zasilania dekoracje wewnętrzne, tablice informacyjne i reklamowe. Warto jednak pamiętać o zachowaniu wymaganych norm bezpieczeństwa! Tablice ewakuacyjne oraz minimalne oświetlenie pozwalające na skuteczne działanie ochrony i monitoringu muszą pozostać włączone.
Zastosowanie czujników ruchu, automatycznie sterujących oświetleniem w przestrzeniach służącym obsłudze obiektu – klatkach schodowych, korytarzach technicznych czy rampach przeładunkowych.
Pomiary natężenia oświetlenia. Niejednokrotnie okazuje się, że jest ono o wiele za mocne, niż dyktują to ustawowe normy! Więcej o efektywnym oświetleniu w firmach i magazynach przeczytasz w naszym artykule >>> Efektywne oświetlenie hali magazynowej
2. Słaba izolacja termiczna
Zapewne wielokrotnie byliście świadkiem, jak w chłodniejszych miesiącach drzwi w galeriach handlowych działały „na krzyż”. Jest to jedna z najprostszych metod zapobiegania ucieczce ciepła z budynku. Nieszczelne okna, drzwi i inne miejsca, przez które ucieka ciepło lub dostaje się zimne powietrze powodują wzrost zużycia energii związanej z ogrzewaniem lub chłodzeniem. Nieszczelności mogą występować zarówno w przestrzeni handlowej, jak i w systemach wentylacji i klimatyzacji. W przypadku niektórych galerii handlowych problem ucieczki ciepła mogą potęgować liczne przeszklenia. Te, mimo doskonałego wyglądu, nie zapewniają najlepszej izolacji budynku.
Galerie handlowe mogą diametralnie różnić się od siebie pod względem optymalnych środków zapobiegania utracie ciepła w miesiącach zimowych, a w lecie – chłodu. Wpływ na to mają m.in. zróżnicowane kształty budynków, fantazyjne fasady czy same materiały, z których wykonane zostały elewacje. Co jednak sprawdzi się niezależnie od architektury i bryły budynku?
Dodatkowe uszczelnienie stolarki okiennej i drzwiowej i/lub całkowita wymiana najstarszych jej elementów.
Automatyczne zamykanie bram w strefie dostaw – jest ono szczególnie ważne w przypadku magazynów, w których muszą panować określone warunki termiczne. Ograniczony do niezbędnego minimum czas otwarcia bramy ograniczy konieczność zwiększonej pracy systemów klimatyzacji lub ogrzewania w celu przywrócenia optymalnych temperatur.
3. Nieefektywne systemy HVAC
Niewłaściwe zarządzanie systemami ogrzewania, wentylacji i klimatyzacji (HVAC) może prowadzić do nadmiernego zużycia energii. Nagminnym jest utrzymywanie niskich temperatur w letnich miesiącach lub wysokich temperatur zimą. Co istotne, temperatury panujące we wnętrzach galerii muszą spełniać rozmaite, często różniące się od siebie normy. W centrum handlowym muszą się znaleźć zarówno przestrzenie przystosowane dla rozbierających się ludzi (przymierzalnie, siłownie), jak również przechowywania żywności (sklepy i restauracje).
Jakie działania mogą podjąć zarządcy centrów handlowych w celu zwiększenia efektywności pracy systemów HVAC?
Jeśli warunki techniczne i atmosferyczne na to pozwalają – całkowite lub częściowe wyłączenie pracy systemów HVAC poza godzinami pracy galerii. W zimie znaczący wpływ na zmniejszenie kosztów ogrzewania będzie miało obniżenie temperatur w całym obiekcie lub jego częściach wspólnych. W lecie natomiast można skusić się na wyłączenie klimatyzacji i chłodzenia tam, gdzie jest to możliwe.
Optymalizacja temperatury w częściach wspólnych budynku. W zimie spokojnie można obniżyć ją do 19°C, natomiast w lecie – podnieść do ok. 25°C.
Warto rozważyć całkowite wyłączenie ogrzewania i chłodzenia w magazynach i pomieszczeniach technicznych lub ograniczenie ich działania w celu zapewnienia termicznego minimum, zapobiegającego zniszczeniu znajdujących się w nich instalacji i przedmiotów.
Wykorzystanie wentylacji grawitacyjnej. Działa ona samoczynnie, bez potrzeby dodatkowego zasilania, a co za tym idzie – jest najtańszym w eksploatacji systemem wentylacji.
4. Stałe działanie urządzeń
Wiele urządzeń w centrach handlowych, takich jak windy, schody ruchome czy fontanny często pracuje w pełni mocy przez cały czas, nawet wtedy, gdy nie są one faktycznie potrzebne. Brak systemów automatycznego wyłączania lub regulacji ich działania może prowadzić do marnotrawstwa energii. Warto rozważyć takie działania, jak:
Zastąpienie obecnych w łazienkach suszarek ręcznikami papierowymi lub wymiana starych urządzeń na nowe, efektywnie wykorzystujące zimne powietrze.
Wyłączanie schodów ruchomych poza godzinami pracy galerii oraz zamontowanie czujników zbliżeniowych, włączających ruch schodów jedynie w przypadku, gdy są one potrzebne.
5. Brak świadomości najemców i pracowników
Niekiedy osoby przebywające w galerii handlowej – zarówno najemcy i pracownicy galerii, mogą lekkomyślnie podchodzić do kwestii nadmiernego zużycia mediów. Z opowieści klientów wnioskujemy, że nagminnym jest zostawianie otwartych bram lub okien, nadmierne używanie energochłonnych urządzeń czy nieoptymalne korzystanie z oświetlenia i wentylacji. Suma takich działań może w efekcie znacząco przyczynić się do marnotrawstwa energii.
Takie podejście może wiązać się zarówno z nieświadomością, jak również brakiem chęci do oszczędzania energii. Pracownicy centrum handlowego muszą być zmotywowani, aby przestrzegać dobrych praktyk oszczędzania energii. Konieczne jest również edukowanie i motywowanie najemców, jako że mają oni znaczny wpływ na warunki funkcjonowania podnajmowanych przestrzeni. Dobrym pomysłem może być zorganizowanie serii szkoleń i inicjatyw związanych z zagadnieniem odpowiedzialnego gospodarowania energią. Jest to również dobra okazja do poprawy wizerunku i medialnej promocji obiektu.
Jeśli jednak najemcy nie planują stosować się do energooszczędnych zaleceń, ostatecznym rozwiązaniem może być ograniczenie możliwości indywidualnego sterowania temperaturą, wentylacją czy oświetleniem.
Wyzwania związane z wdrażaniem inicjatyw oszczędzania energii w centrach handlowych
Proces wdrażania energooszczędnych praktyk w tak dużych obiektach może wiązać się z licznymi wyzwaniami. Na co warto być gotowym na drodze do poprawy efektywności energetycznej?
1. Koszty początkowe
Wprowadzenie nowych technologii i systemów energooszczędnych może wymagać znaczących inwestycji początkowych. Centra handlowe muszą być gotowe na wydatki związane z modernizacją infrastruktury, zakupem energooszczędnych urządzeń i szkoleniem personelu.
2. Wymagane zmiany strukturalne
Wdrożenie oszczędności energii często wymaga zmian w strukturze budynków. Na przykład konieczne może być zainstalowanie nowego oświetlenia LED, systemów kontroli oświetlenia, izolacji termicznej czy systemów zarządzania energią. Te zmiany mogą wymagać czasochłonnych prac remontowych i zakłóceń dla działalności centrum handlowego.
3. Zróżnicowane potrzeby najemców
Centra handlowe zazwyczaj wynajmują przestrzeń różnym najemcom, takim jak sklepy, restauracje, punkty usługowe czy siłownie. Każdy z nich może mieć inne wymagania dotyczące użytkowania energii elektrycznej, ciepłej wody czy klimatyzacji, co utrudnia wdrażanie spójnych i zharmonizowanych inicjatyw oszczędzania energii. Konieczne jest znalezienie równowagi między zaspokojeniem potrzeb najemców a dążeniem do efektywności energetycznej.
4. Monitorowanie i zarządzanie energią
Wprowadzenie inicjatyw oszczędzania energii wymaga systematycznego monitorowania i zarządzania zużyciem energii. Bez skutecznego monitorowania i zarządzania gospodarką energetyczną obiektu aby śledzić efektywność energetyczną, identyfikować obszary, w których można oszczędzać energię oraz podejmować działania naprawcze w przypadku awarii czy nieszczelności.
5. Brak wiedzy technicznej zarządców obiektu
Wdrożenie inicjatyw oszczędzania energii może wymagać wiedzy technicznej, którą nie każdy właściciel lub zarządca centrum handlowego posiada. Warto na samym początku podjąć decyzję o zatrudnieniu specjalistów ds. efektywności energetycznej, będących sprawdzonym źródłem wiedzy.
Oszczędzanie energii w centrach handlowych jest nie tylko korzystne dla środowiska, ale również dla biznesu. Dzięki zastosowaniu odpowiednich strategii oszczędzania energii, centra handlowe mogą zmniejszyć swoje zużycie energii i zmniejszyć emisję szkodliwych gazów do atmosfery. Jednak wdrażanie inicjatyw oszczędzania energii może być wyzwaniem, a centra handlowe muszą inwestować w nowe systemy i technologie. Wszystko to jednak opłaca się w postaci oszczędności finansowych i korzyści dla środowiska.
Polskie przepisy nie pozostawiają wątpliwości – wszyscy mieszkańcy budynków wielorodzinnych mają prawo do precyzyjnego i jasnego rozliczenia kosztów ogrzewania. Zarządcy muszą dopilnować, aby każdy z lokatorów płacił jedynie za taką ilość ciepła, którą faktycznie zużył. Jest to piękna teoria, jednak jak wygląda to w praktyce? W każdym budynku znajdą się przecież lokale będące na „straconej” energetycznie pozycji… Czy właściciele mieszkań położonych pod nieogrzewanym strychem lub nad równie chłodnymi garażami są skazani na wyższe rachunki? Niekoniecznie. To właśnie w celu zatarcia niekorzystnych różnic powstały współczynniki wyrównawcze.
Czym są współczynniki wyrównawcze?
Współczynniki wyrównawcze, zwane również korekcyjnymi, służą do określenia położenia mieszkania w budynku oraz związanych z nim kosztów ogrzewania. Pozwalają one na uwzględnienie różnic w zużyciu energii do ogrzewania poszczególnych lokali, biorąc pod uwagę odczyty podzielników kosztów ogrzewania lub ciepłomierzy zainstalowanych w mieszkaniu.
Współczynniki LAF mają szczególne znaczenie dla mieszkańców lokali usytuowanych w niekorzystnych pod względem energetycznym punktach budynku. Mieszkania przy ścianach szczytowych lub sąsiadujące z nieogrzewanymi pomieszczeniami są bardziej narażone na straty energii z przyczyn niezależnych od ich właścicieli. W takich przypadkach zapotrzebowanie na ciepło może znacznie różnić się od innych korzystniej usytuowanych mieszkań.
W celu zniwelowania różnic spowodowanych niezależnymi od mieszkańców czynnikami, stosuje się współczynniki korekcyjne. Obowiązek ten wynika z przepisu zawartego w artykule 45a Ustawy Prawo Energetyczne, który nakłada na zarządcę budynku wielolokalowego obowiązek uwzględnienia tych współczynników przy rozliczaniu całkowitych kosztów zakupu ciepła dla poszczególnych lokali. Odczyty z podzielników ciepła lub ciepłomierzy są korygowane przy użyciu współczynnika wyrównawczego, który jest odpowiednio ustalony dla każdego lokalu. W ten sposób otrzymujemy dane potrzebne do obliczenia udziału każdego lokalu w całkowitych kosztach ogrzewania budynku.
Dzięki indywidualnemu opomiarowaniu możemy określić faktyczną ilość energii cieplnej, jaka zostaje dostarczona do danego mieszkania, a lokatorzy płacą jedynie za ciepło, z którego sami skorzystali. Takie podejście pomaga zaszczepić w mieszkańcach szereg energooszczędnych nawyków, dzięki czemu wywiera realny wpływ na obniżenie rachunków za ciepło.
Rodzaje współczynników wyrównawczych
Możemy wyróżnić dwa rodzaje współczynników korekcyjnych kosztów ciepła. Szalenie popularne i powszechnie używane współczynniki LAF oraz zapomniane już nieco współczynniki UF. O ile w naszym artykule skupiamy się na LAFach, warto przyjrzeć się również metodzie UF. Czym się różnią?
Współczynniki UF
Określają one wielkość i moc grzejnika bądź grzejników w mieszkaniu. Współczynniki przeliczeniowe UF wyliczone są osobno dla każdego kaloryfera w lokalu, a ich wielkość zależy od jego mocy cieplnej, wyrażonej w Watach. Są one stałe i mogą się zmienić jedynie w przypadku zmiany grzejnika lub typu podzielników.
Jeśli jesteśmy ciekawi, jaki współczynnik UF wyliczono dla naszych grzejników, możemy znaleźć tę informację w każdym rocznym rozliczeniu.
Współczynniki LAF
Jak już wspominaliśmy w poprzednim akapicie, współczynniki wyrównawcze LAF uwzględniają niekorzystne położenie lokalu mieszkalnego w bryle budynku. Stosujemy je w celu wyrównania kosztów ponoszonych za pobór energii cieplnej.
Metody wyznaczania współczynników LAF
Współczynniki korekcyjne możemy wyznaczyć dwiema podstawowymi metodami – uproszczoną i obliczeniową. Mimo iż pierwsza z nich jest o wiele szybsza i prostsza, stosujemy ją jedynie sporadycznie. Dlaczego? Już tłumaczymy!
Metoda uproszczona w wielu przypadkach zwyczajnie się nie sprawdza. Może być ona stosowana jedynie w „sytuacji idealnej”, gdy wszystkie zewnętrzne przegrody budynku mają jednolite ocieplenie, a sam budynek ma regularny kształt prostopadłościanu. Ta metoda jest szybsza, ale wprowadza pewne uproszczenia i nie zawsze odzwierciedla rzeczywiste straty ciepła. Jak łatwo wywnioskować, nie będzie odpowiednia do zastosowania w przypadku budynków o nieregularnych kształtach i zróżnicowanych przegrodach wewnętrznych. W takich sytuacjach konieczne jest zastosowanie bardziej zaawansowanej metody obliczeniowej.
Metoda obliczeniowa opiera się na pomiarach i analizie strat ciepła w danym lokalu, uwzględniając umiejscowienie lokalu w bryle budynku, konstrukcję oraz rodzaj przegród wewnętrznych i zewnętrznych, a także pozostałe, wymienione niżej czynniki. Metoda ta jest bardziej precyzyjna i dokładniejsza, ponieważ uwzględnia specyficzne cechy i warunki budynku, co pozwala na bardziej realistyczną ocenę strat ciepła.
Jak widać na załączonym przykładzie, w zależności od przyjętej metody obliczeniowej możemy otrzymać diametralnie różne wyniki! W niektórych lokalach różnica ta była niemal dwukrotna! Powodem tak znacznej rozbieżności wyników były drobne różnice techniczne występujące między poszczególnymi lokalami, niemożliwe do uwzględniania podczas obliczeń metodą uproszczoną.
Co uwzględniamy w metodzie obliczeniowej?
W celu przeprowadzenia analizy współczynników LAF, konieczne jest określenie wskaźnika strat ciepła dla każdego lokalu w budynku. W tym celu należy odnieść wartość zapotrzebowania na ciepło do powierzchni lub kubatury danego lokalu. W poprawnych wyliczeniach najniższy wskaźnik strat ciepła zawsze powinien dotyczyć mieszkania „najcieplejszego”, czyli takiego, które ma najmniejsze jednostkowe zapotrzebowanie na ciepło w odniesieniu do swojej powierzchni lub kubatury. Następnie uzyskaną wartość dzielimy przez wskaźniki strat ciepła pozostałych mieszkań. W ten sposób otrzymujemy współczynniki LAF dla każdego lokalu.
stan techniczny budynku
strefę klimatyczną, w której leży budynek
rodzaj i powierzchnia przegród
usytuowanie budynku względem stron świata
izolacja termiczna przegród
stolarka okienna i drzwiowa
osłonięcie budynku
straty ciepła do sąsiednich lokali i klatek schodowych
dokładną powierzchnię użytkową każdego lokalu.
Kiedy dopuszcza się korektę wartości współczynników?
Istnieją sytuacje, kiedy właściciel lokalu może zwrócić się do zarządcy lub właściciela budynku z prośbą o ponowne przeliczenie lub korektę współczynników wyrównawczych.
Jest to możliwe wówczas, gdy:
lokal położony jest nad ogrzewaną piwnicą
w rozpatrywanym budynku występuje nieogrzewane poddasze
lokal posiada więcej niż dwie ściany zewnętrzne, o różnej orientacji względem stron świata
lokal znajduje się przy dylatacji
po dociepleniu stropu piwnicy
po dociepleniu ścian szczytowych w budynkach sprzed 1983 r.
Warto pamiętać, że zlecenie i wprowadzenie takich korekt jest dobrowolne i zależy jedynie od zarządcy budynku.
Współczynniki wyrównawcze a podzielniki kosztów ciepła
Trudno poruszać temat współczynników wyrównawczych nie wspomniawszy również o podzielnikach kosztów ciepła. Wszystko za sprawą rozporządzenia z dnia 7 grudnia 2021 r. w sprawie warunków ustalania technicznej możliwości i opłacalności zastosowania ciepłomierzy, podzielników kosztów ogrzewania oraz wodomierzy do pomiaru ciepłej wody użytkowej, warunków wyboru metody rozliczania kosztów zakupu ciepła oraz zakresu informacji zawartych w indywidualnych rozliczeniach, zobowiązującego właścicieli i zarządców nieruchomości wielolokalowych do możliwie jak najdokładniejszego rozliczania kosztów ogrzewania.
W omawianym rozporządzeniu, a dokładniej w § 9., zaznaczono, że każdy mieszkaniec budynku rozliczający koszty ogrzewania za pomocą ciepłomierzy lub podzielników ma prawo poprosić zarządcę budynku o wgląd do informacji dotyczących sposobu rozliczania, powierzchni lub objętości budynku, zużytej ilości ciepła oraz stosowanych współczynników wyrównawczych dla poszczególnych lokali. Dzięki temu każdy mieszkaniec może poznać wartości współczynników dla każdego z mieszkań w budynku i, w razie wyśledzenia nieprawidłowości, zażądać ich korekty.
Równie istotną kwestią, jaką pociągnęły za sobą omawiane zmiany prawne, jest obowiązek dostosowania wewnętrznego regulaminu rozliczeń kosztów centralnego ogrzewania i przygotowania ciepłej wody użytkowej do nowych warunków, jaki ciąży na właścicielu lub zarządcy budynku. Regulaminy te winny być aktualizowane w sytuacjach, gdy dochodzi do wszelkich zmian w sposobie rozliczania kosztów ciepła.
Minimalne i maksymalne koszty zmienne ogrzewania
Ze wspomnianymi wyżej podzielnikami kosztów ciepła wiąże się kolejna kwestia, istotnie wpływająca na sprawiedliwy podział kosztów. Mowa tutaj o minimalnych i maksymalnych kosztach zmiennych ogrzewania. W sytuacji, gdy w danym budynku koszty zużycia ciepła rozliczane są na podstawie wskazań z podzielników, właściciel lub zarządca obiektu ma obowiązek określić minimalny i maksymalny koszt zmienny zakupu ciepła, który zależeć będzie od zapotrzebowania na ciepła lokali w przeliczeniu na metr kwadratowy.
Maksymalny koszt zależny jest od technicznej możliwości dostarczenie ciepła do lokalu, a minimalny – od utrzymania koniecznej temperatury ogrzewania pomieszczeń, równej 16°C.